mam problem, otóż zadzwonili do mni z OPS w Gdyni, ze odwiedził ich z podaniem o pomoc bezdomny, ktory ostatni meldunek miał na terenie naszej Gminy (podkarpacie) i oni pytaja czy bedziemy z nimi wspołpracowac, tzn..czy zwrocimy im pieniadze za tego petenta... doradzie co zrobic.... co mozemy w tym zakresie zrobic?... i najwazniejsze skoro bedziemy musieli im wracac środki to jak to zobic w systemie u na zeby sie zgadzało z listami wypłat, ze sprawozdaniami ? (helios)...miał ktos taki przypadek?prosze o pomoc
W zależności jaka jest sytuacja. Jeśli on pracował , założył rodzinę w gdańsku , tam mieszkał, ale żona go nie zameldowała. Jest związany z Gdańskiem/ nie dokonał formalności meldunku/ ale masz dowody, że on przebywa z zamiarem stałego pobytu i centrum życiowe jest w Gdańsku, choć żona go wyrzuciła. On chce tam mieszkać z w/w powodów to bym Gdańsk obciążyła. Jeśli fakty wskazują, że nie był i nie jest związany z Gdańskiem z w/ wymienionych faktów to Gdańsk przesyła wywiad środowiskowy z dokumentacją/ tak u nas się robi / na tym wywiadzie wnioskuję pomoc w formie np. skierowania od do na kwotę ... wystawiamy decyzję i wpisujemy na listę i pieniądze wysyłamy na konto : schronisko lub MOPS gdzie klient przebywa.Proste . A jak się nie zgadzasz odsyłasz papiery postanowieniem i wyjaśnienie / udowodnienie , że klient nie dokonał formalności meldunku ale fakty wskazują że jest np. mieszkańcem Gdańska./ legalna na umowę praca, więzi rodzinne itp.To trudne sprawy i staram się telefonicznie z pracownikiem socjalnym rozmawiać . U nas jest schronisko , które podpisuje umowy z OPS o odpłatnościach / małopolska/ i w tym wypadku nie mamy problemów tylko więcej pracy. Jeśli nie mamy umowy i są kłopoty z zapłaceniem to po paru dniach odsyłamy klienta do miejscowości ostatniego meldunku ponieważ schronisko nawet jakby bezdomny przebywał parę lat nie świadczy o centrum życiowym, nie można zakwalifikować do zamiaru stałego zamieszkania.
powiedzcie im w Gdyni, że macie dla niego izbę z piecykiem, materacem i zasiłek okresowy w naturze, niech jak najszybciej przyjeżdża, niech jedynie dadzą mu na bilet, a jak odmówi to niech wezmą od niego oświadczenie o odmowie, teraz wybrał Gdynię, innym razem latem zawita na Mazury do hotelu a jak popada śnieg to jeszcze obskoczy Zakopane i będziecie płacić, to nie jest koncert życzeń, żeby sobie wybierał gdzie będzie się zwracał o pomoc, to wy decydujecie
Do: D Przyznaję Ci rację, ale nie w każdej sytuacji. jeśli jest związany z miastem, gdzie pracował, ma rodzinę i jak często się zdarza, ze młodzi ludzie pobierają się i zaczynają mieszkać u teściów, rodziców nie przywiązują wagi do zameldowania. Chcą być razem i tyle. Tak jak w moim przypadku opisanym. Klient mój nie przywiazywał wagi do zameldowania. Cieszył się, że mieszka z żoną i układają sobie zycie, rodzina się powiększa , oboje pracują.Teście zadowoleni z zięcia. Sielanka trwa dwa lata.Zięć zostaje zwolniony z pracy / nie jest alkoholikiem, lumpem/ czar pryska. Teście się burzą, choć on poszukuje pracy. Sytuacja w rodzinie zmienia się na bardziej nerwową. Powstaje na tym tle konflikt. Teście buntują córkę.Młody człowiek ma dość i wybucha, bo był wspaniały jak pracował. Teście wyrzucają go z domu. Gdzie idzie....... i jeszcze pozytywnie myśli idzie do schroniska , szuka pomocy! Chce utrzymać więzi z dziećmi naprawić stosunki z żoną, znaleźć pracę , a my mamy obowiązek mu pomóc , a nie wysyłać do miejscowości gdzie nie ma już nikogo. TO CZŁOWIEK , NIE PIŁECZKA PIG PONGOWA. Są też bezdomni, że faktycznie jeżdżą po Polsce , a OPS y ostatniego miejsca stałego zameldowania płacą . Wszystkim pracownikom socjalnym zalecam kontakt telefoniczny z pracownikiem socjalnym drugiego ośrodka w takich wypadkach. Dojdziemy do sposobu rozwiązania tego problemu i przyjmowania do Schronisk obieżyświatów bez pieniędzy na koszt podatników
Tak naprawdę to ładnie że zapytali, bo nie ma takiego obowiązku - mogliby uznać, że zasadne jest przyznanie świadczenia w miejscu pobytu i bez pytania obciążyć was kosztami. Jeżeli już pytają, to tak jak pisze Magda - musicie zdecydować, czy w jego indywidualnym przypadku jest zasadne, żeby on tam został i czy będziecie zwracać koszty udzielanej mu tam pomocy, czy też uważacie, że lepiej pomożecie mu u siebie. Magda, zwracam Ci tylko uwagę, że w wypadku osoby bezdomnej centrum spraw życiowych nie ma żadnego znaczenia jeśli chodzi o właściwość miejscową. Jeżeli bezdomny, to gmina ostatniego zameldowania na pobyt stały i koniec, nawet jeżeli jest wymeldowany od 30 lat. Niestety zresztą.