Witam przyszła do mnie petentka zadeklarowała ze ma 4 osobowa rodzinę wraz z nią. Utrzymuje się z świadczenia pielęgnacyjne go na córkę 1200 zł i zasiłku pielegnacyjnego 153 zł i maz na zleceniu zarabia 400 zł na rękę. Łączny dochud na miesiac 1753 zl na jednego domownika wychodzi 438.25zl. Czy przyznać im dodatek mieszkaniowy? Według mnie cos kręcą bo widać ze żyją ponad stan. Lecz pracownik socjalny na wywiadzie nie znalazł uchybień. Proszę o odp
do tego służy wywiad środowiskowy,
aby wyjaśnić co w trawie piszczy,
na miejscu można też trochę z innej beczki pogadać,
ja zawsze mówię z niekłamaną troską... że lepiej podać wszystkie źródła dochodu, jeżeli to dochód na czarno to na zasadzie oświadczenia, nie pytam gdzie co jak... tylko ile, jeżeli to pomoc od rodziny... to też na zasadzie oświadczenia...
bo lepiej podać wszystko, i spać spokojnie... bo dochodzi do nas wiele anonimów, a wtedy jak będzie dodatek do zwrotu w podwójnej wysokości to będzie trudno go zwrócić... i to najczęściej do nich przemawia...
jeżeli chciałabyś odmówić to tylko po wywiadzie środowiskowym, i jeżeli faktycznie mają znaczny majątek...
Przyznaj dodatek i tyle. Odłóż na bok to, co czujesz i myślisz. Wywiad nie wykazał "anomalii" więc nie ma podstaw do odmowy.
O wielu przekrętach nie wiemy i może nawet dobrze. Domyślamy się ich jednak. Zatrudnieni prywatnie dostają pieniądze "na lewo", żeby pracodawca jak najmniej zapłacił haraczu państwu polskiemu (wcale mnie to nie dziwi), pracujący na czarno to już w ogóle - free style, że tak się wyrażę. Może ci ktoś w żywe oczy kłamać, że nie pracuje na czarno, choć wiesz, że tak nie jest... Co mu zrobisz? Sfilmujesz go na budowie i w uzasadnieniu odmowy dasz link do YouTube?
Jest jak jest, wywiady środowiskowe nie są doskonałe i jak się chce to się oszuka. Zwłaszcza urzędnika, który ma ograniczone możliwości i jeszcze wroga zarówno w petencie jak i SKO.