Szanowni Państwo,
mam ciekawy fragment dotyczący kwestii obciążenia opłatami za dps córki (wyróżnienie moje):
SKO zauważyło, że użyty w art. 64 u.p.s. zwrot w "szczególności" oznacza, iż nie tylko wymienione w nim okoliczności uzasadniają zwolnienie z odpłatności, lecz mogą to być również inne okoliczności niewymienione w tym przepisie, a zasługujące na uwzględnienie. Takimi okolicznościami podnoszonymi przez stronę mają być jej złe relacje z ojcem, nieutrzymywanie jakichkolwiek kontaktów ojca z córką, brak uczestniczenia w jej wychowaniu, brak partycypacji w kosztach jej utrzymania oraz to, że nigdy nie mieszkał z córką, nie uznawał swojego ojcostwa, nie pomagał w matce strony, nie respektował orzeczenia sądu dot. alimentów, które musiały być egzekwowane na drodze postępowania egzekucyjnego. Traumatyczne wspomnienia o ojcu spowodowały, iż strona zmieniła na swój wniosek nazwisko oraz sporządziła testament w formie aktu notarialnego, w którym wydziedziczyła ojca, wskazując fakt zaniedbywania kontaktów z córką, nieokazywania jej jakichkolwiek uczyć. Z lektury testamentu wynika również, iż strona ostatni raz widziała ojca w 1998 r., kiedy to podczas zakończenia roku szkolnego w obecności innych uczniów i ich rodziców, groził jej matce, pozbawieniem życia poprzez oblanie kwasem. Zdarzenie to odcisnęło na psychice strony na tyle silne piętno, iż do dnia dzisiejszego jest jednym z niewielu wspomnień jakie pozostało jej po ojcu. Wszczęcie postępowania o ustalenie opłaty za pobyt ojca w DPS spowodowało odnowienie się dawno ukrytych i przykrych dla strony wspomnień o ojcu. Stres ten był na tyle ciężki, że spowodował konieczność skorzystania z pomocy psychiatry, albowiem strona obawiała się o stan zdrowia swojego nienarodzonego wtedy dziecka. Strona, na poparcie swoich twierdzeń, przedstawiła dowody.
A teraz zagadka: czy Państwo sądzicie, że pomoc społeczna raczej zwolniła tę osobę z opłat na rzecz biologicznego ojca, czy raczej nie zwolniła?
Pozdrawiam