Facet pobierał nienależnie zasiłek rodzinny. Wydałam decyzje, po czym poprosił o rozłożenie na raty i otrzymał taką decyzję. W decyzji rozkładającej spłatę nienależnych świadczeń na raty był warunek takiej treści: "Niedotrzymanie terminu płatność którejkolwiek z rat skutkować będzie uchyleniem decyzji oraz natychmiastową wymagalnością płatności pozostałej do spłaty kwoty nienależnie pobranych świadczeń wraz z odsetkami". Cała sprawa toczy się podczas pobytu dłużnika w ZK, dodam, że ma on rentę z ZUS z której potrącane są zaległe alimenty, pozostaje mu ok. 400 zł. Facet (w osobie córki) spłacał te nieszczęsne raty, z terminowością spłat bywało różnie, ale spłacał. W marcu i kwietniu nie wpłacił rat i wydzwania, żeby mu umorzyć pozostałą kwotę, wścieka się na wysokość odsetek, straszy telewizją itp. Mam to gdzieś, ale jak już miałaby ta telewizja się tym zająć
