gdzie byliście na urlopie? - Świadczenia rodzinne

[bogusik]

też Chorwacja, ale oprócz męża należę do Kasy Zapomogowo-Pożyczkowej

[asiak]

też pomyślałam, że mają dzianych mężów albo teściów, rodziców :D:D

[kama1975]

Chorwacja .... no na bogato. A może tak bliżej np kamienny las na roztoczu koło Lubyczy Królewskiej /lubelskie/ - ewenement, myślę że warto. A może i Wy macie takie "kwiatki" w okolicy?

[kawa i ciasto]

kama, całe Kaszuby są urokliwe, zresztą w całej Polsce są cudowne miejsca i nie trzeba od razu Chorwacji, Teneryfy, Egiptu i Janusza i Grażyny olinkluziw Mamy blisko do morza a mimo wszystko uciekamy, bo nie lubimy parawaningu i plażingu i smażingu i innych ingów.
O Słowacji myślimy, bo zakopiańskie tłumy nie są na nasze nerwy.

[anetag]

ja na wczasach pod gruszą miałam remont w domu i robiłam za kierowcę fachowca
a o urlopie to sobie mogę pomarzyć, no chyba że znajdę sobie dzianego sponsora, hahaha

[anetag]

szkoda gadać a miałam pod koniec lipca tydzień przymusowych wakacji ale to siedziałam w domu z zapaleniem oskrzeli i 5 razy dziennie inhalacje i jestem w plecy przez te chorobę jakieś 1000 zł a wczoraj w końcu wybrałam się do alergologa i dostałam szczepionkę na uodpornienie dla astmatyków, 3 zastrzyki 150 zł, do tego musiałam sobie zakupić taki inhalator do prądu, i co chwila cos nowego do tego miałam fona w kieszeni i zapomniałam siadając wyjąć go z kieszeni( naprawa 350 zł) więc jak tu myśleć o urlopie.................

[sonia22]

Nikt nie namówi mnie na wakacje w polskim nadbałtyckim kurorcie. Za porządne warunki mieszkaniowe trzeba słono zapłacić, pogoda to ruletka, podróż nad morze koszmarna. Za porównywalne pieniądze spędzam wakacje w luksusowych warunkach poza Polską. Pogoda gwarantowana, hotele luksusowe, dużo atrakcji dla dorosłych i dla dzieci, wodne parki, klubiki dla najmłodszych, mini disco dla maluchów wieczorem, transfery dobrze zorganizowane do hoteli i z powrotem. Raj dla dzieci i dorosłych

[kawa i ciasto]

sonia, każdy lubi to co jemu pasuje, kwestia gustu.

Moje siostry jeżdżą na zagraniczne wycieczki i wypominają mi, że ja tego nie robię. Pomijając uwarunkowania zdrowotne (mam chore dzieciaki) cały czas im tłumaczę, że nie widzę sensu w podróżowaniu tysięcy kilometrów tylko po to, żeby siedzieć cały tydzień przy basenie i pić rozwodnione driny i to wszystko za - bagatela - kilkanaście tysięcy PLN Zero zwiedzania, zero poznawania tamtejszej kultury, nawet nad morze/ocean nie schodzą, bo tam kamienie a tutaj basen. Jak kto woli, dla mnie to wywalanie kasy w błoto. No i umęczenie w klimatyzacji, w Polsce upały to zmora a co dopiero w krajach, gdzie są normą, brrr.
Mój dom też się sam nie utrzyma, opał na cały rok i prace remontowo-upiekszające do tanich nie należą

[kawa i ciasto]

anetag to miałaś urlop, współczucia

[anetag]

urlop to jeszcze jakoś się dało przeżyć gorzej było z chorobą nie dość że zdychałam to jeszcze przez rodzinną narobiłam sobie długów bo mnie nie raczyła zbadać i po 3 tygodniach jej leczenia musiałam pójść prywatnie do lekarza