Matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci, otrzymująca ŚR na rachunek bankowy, poszła w długą.
Melanż trwa już ponad 2 miesiące, z tym że wczoraj dopiero ciotka tych dzieci poinformowała nas o niniejszej sytuacji. Nadmienię że z owa matką były już problemy, ale nie aż do tego stopnia, że porzuciła dzieci i pieniądze ze świadczeń idą na jej imprezy aniżeli na wydatki dla dzieciaków.
Matka nie interesuje się z dziećmi, nie daje im żadnych pieniędzy...nie ma z nią żadnego kontaktu, znajomi widzieli ją "na mieście", także żyje...dzieci pomieszkują u ciotki, babci...generalnie rzecz ujmując kiła i mogiła.
Moje pytanie brzmi, jak usadzić owa matkę?? Aby pieniądze nie szły jej na konto bankowe??
Wezwać do złożenia wyjaśnień i chwilowo wstrzymać wypłatę??... i dać jej "szansę" na przedstawienie swojej wersji.
Czy lepiej aby pomoc społeczne przekazała nam informację zgodnie z art. 17a naszej ustawy i w ten sposób działać.
Spotkaliście się z podobną sytuacją ?? Jakie kroki podjęliście??
Będę wdzięczna za wszelkie podpowiedzi
