U mnie dali 300 zł (szał w porównaniu do Was

). Pani kierownik wyszła z założenia, że wydanie KDR nie jest strasznym kosztem dla ośrodka, papieru się zużywa tyle co nic, zużycie prądu tez bez zmian w związku z wydawaniem kart, więc znacząca większość (prawie wszystko) dali na wynagrodzenie dla pracownika. Bo w sumie tylko jemu doszło obowiązków i to on musi się spiąć żeby ogarnąć swoje dotychczasowe obowiązki i jeszcze KDR. A wnioskodawców będzie coraz więcej a nie mniej.