Kiedyś były 4 sprawozdania w ciągu roku i jakoś było dobrze, bo jakby mogło być źle. Dziś, kilka razy w miesiącu chcą od nas kolejnych monitoringów, sprawozdań, planów. Zidiocieli na dobre. Myślą, ze my to nic innego nie robimy, tylko co godzinę logujemy się co casa, by zrobić kolejne sprawozdanie, które powiela informację z poprzedniego. A najlepsze jest to, że dają nam na to dwa czasami trzy dni. Teraz, gdy ludzie zwyczajnie urlopują. Bo urzędnik tez człowiek i też potrzebuje naładować akumulatory, szczególnie przed wrześniem. Ale im to wisi totalnie. Najważniejsze jets to, ze to ONA robi za pięc osób, bo reszta na urlopie. Kiedyś to w UW (przynajmniej Lubuskim) pracowały naprawdę świetne kobity. Dziś sa tram same zołzy, co to wyrozumiałości dla nas nie mają. I tak wrzuciły sobie formularz chyba w piątek, dziś sobie go druknęłam, po czym wzięły i anulowały go, Bóg jeden raczy wiedzieć dlaczego i wstawiły identyczny. I weź się człowieku nie stresuj!!
ok, ja mogę robić te sprawozdania a właściwie szacunki .. kiedyś też robiliśmy tylko w inne formie ... tylko nie trawię tego casu
"Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" — Jonasz Kofta „Kochająca osoba żyje w kochającym świecie. Wroga osoba żyje we wrogim świecie. Każdy, kogo spotykasz jest Twoim lustrem” - Ken Keyes