jestem nowa a obecna komisja jest do kitu -potrezbuje porad i pomocy. - Uzależnienia, Bezdomność

[~NOWA]

Jestem nowym członkiem komisji a reszta tych \"starych\" członków na niczyn sie nie zna nie iwem wogole jak oni pracowali do tej pory.
Ale moje pytanie brzmi\"
chcemy przeprowadzic kontrole punktó sprzedazy alkoholu co powinnan zrrobic kogo zawiadomić (nowa ustawa o swobodzie działalności gospidarczej) Jeżeli możecie napiszcie w punktach co po kolei powinnam zrobic ( musze cos zacząć robic , żeby sie cos działo)

[~do nowa]

widzę, że ty też narazie na niczym sie nie znasz, a na wstępie obrażasz innych. Skoro jestes taka mądra to wejdz w ustawę, znajdź zapis w ustawie i po problemie. Znajdziesz odpowiedź. No i będzie się coś dzialo.
Ach jak ja lubie takich młodych gniewnych!!!

[~inka]

a ja nie lubię starych gniewnych:(
do Nowa: podaj namiary na siebie, chętnie nawiążę z Tobą kontakt, bo sama nie tak dawno byłam nowa i miałam roboty po pachy po poprzedniczce, która nie zastawiła po sobie nic, co by się nadawało do kontynuacji. Takie życie...

[~do nowa]

nie obrażaj sie tak inka. uważam, że krytykowanie na wstępie pracy jest mało dojrzałe. Sama nie jestem już nowa ale jeszcze nie stara. Uważam jednak , ze od starszych mozna się wiele nauczyć pod warunkiem, że nie rozpoczyna się pracy od podejścia jakie zareprezentowła NOWA. Nowa jest nowa, pełna inwencji, chęci, planów i pomysłów. Uważa, że wie wiele, ale zadaje głupie pytanie,na które szybko znalazłaby odpowiedz w ustawie która podala. Przy tym obraża swoich kolegów, którzy ponoć nic nie potrafią. Skoro oni nic nie potrafią a ona już tak wiele wie to po co zadaje takie pytania?
Jak popracuje troszeczkę i zobaczy, że:
- praca jej jest mało ceniona,
-nieprzynoszaca efektów (niestety), ze choćby nie wiem jak się starała pijacy jak pili tak pic będą,
- osob którym dadzą sobie pomóc jest garstka,
-jej pomysły, inwencje, plany spychane będą na margines potrzeb całości,
-choćby nie wiem co i ile robiła i tak nie zyska wielu zwolenników swojej działalności,
- będzie miała ogromną rzeszę przeciwników, którzy będą uważali, że to co robi nie mam sensu, że najlepiej byłoby zlikwidować jej etat
-jak nagradzani będą inni koledzy, którzy mniej zrobili ale ich działalnośc oceniona została jako znacząca i potrzebna
- jak będzie się starała ze wszystkich sił pomóc osobie pijącej, da z siebie wszystko, będzie dumna z siebie , ża jej praca ma sens, po czym spotka takiego pijaczka pod sklepem z butelką,
- jak ze wszystkich sił pomoże kobiecie oderwać się od męża alkoholoka, po czym dowie się, że jej pomoc poszła na marne

można wymieniać i wymieniać. Jak przejdzie te wszystkie etapy i wytrzyma, to będzie mozna powiedzieć, że się sprawdziła. Teraz to tylko emocje.

[~inka]

fakt, jest sporo racji w tym, co napisałaś, ale nie do końca. Wiele zależy od ludzi, którzy są wokół konkretnej /nowej/ osoby. Jedni pomagają, wspierają, a nawet doceniają (serio!), inni- krytykują, zazdroszczą sukcesów (tak, one też są) i nie rozumieją za co tak wysoka premia od szefa; przecież taka praca, to nie praca i po co w ogóle ten etat? Nie obrażam się, tylko czasami się denerwuję, kiedy widzę takie uogólnienia i kiedy sobie przypomnę, swoje początki. Było bardzo trudno, a dziewczyna która była przede mną złośliwie wyczyściła komputer ze wszystkiego. Tabula rasa;). Może to i dobrze, bo do wielu rzeczy dochodziłam sama. Dziś jest satysfakcja, że mogę innym pomagać. Zresztą dzięki wielu pomocnym osobom, którzy na szczęście, nawet jeśli nie w pobliżu, to gdzieś w Polsce są...

[~kasia]

do inka
też jestem nowa
i mam pytanie odnośnie \"ogródków piwnych\" przy sklepie spożywczym który nie jest punktem gastronomicznym tylko ma zezwolenie na sprzedaż czy można wydać zezwolenie jeśli nie można to co w tej sytuacji powinnam zrobić