Na Mszy Sw. Pogrzebowej Feliksa Selmanowicza ps. „Zagończyka” i Danuty Siedzikówny ps. „Inki” bohaterów konspiracji antykomunistycznej, Arcybiskup generał Leszek Głódź w swojej homilii stworzył nowe ”Kłamstwo Gdańskie” na wzór „Kłamstwa Oświęcimskiego”.
Powiedział on i powtórzył dwa razy, że po tym gdy żołnierze plutonu egzekucyjnego strzelali specjalnie niecelnie do „ Inki” i nie zabili jej, więc nadzorujący wyrok dowódca plutonu egzekucyjnego z pistoletu strzałem w tył głowy/ jak powiedziała Pani Premier, bandyta/ zamordował Inkę.
Arcybiskup Głódź powtórzył dwa razy, że to nadzorujący Polak zabił Inkę, a premier powtórzyła, że bandyta zastrzelił Inkę.
Poszło to na cały Świat że Polacy mordowali swoich bohaterów. Było to upokarzające dla Polaków. Że Polak i Bandyta zabił Inkę.
Wieczorem w Telewizji Trwam wystąpił wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej z Gdańska który opisując śmierć Inki wyjawił, że tym mordercą Inki był oficer Urzędu Bezpieczeństwa narodowości żydowskiej, który czterokrotnie zmieniał nazwisko i po awansowaniu na majora wyjechał do Izraela, skąd pisał do Polski aby poświadczyć jego służbę w UB bo dostanie wyższą emeryturę.
Sądzę że należałoby donieść do prokuratury na arcybiskupa generała Głodzia, że publicznie znieważył Naród Polski.
Jan G. Grudniewski