Napisano: 08 mar 2013, 12:56
Jak ktoś zostaje rodziną zastępczą , a tym bardziej zawodową, to musi sobie zdawać sprawę, że przestaje być anonimowy i podlega pewnym procedurom i rygorom. Z niektórymi rodzinami daje się współpracować i zapraszać, ale niektórym trzeba nakazywać i wymagać. wszędzie są tylko ludzie. Wśród pracowników, w tym koordynatorów i wśród rodziców zastępczych. Dlatego trzeba indywidualizować a nie uogólniać.
Jak się nic złego nie dzieje to odbieracie to Państwo jako nękanie a jak się coś stanie to jest pretensja że nikt się nawet nie zainteresował. Tak żle i tak niedobrze.