Wszystkim równie profesjonalną? Jak coś jest do wszystkiego to jest....
Właśnie to jest problem domów dziecka - \"worów\" do których \"wrzuca\" się przypadkowo różne dzieci, podobno dla ich dobra.
etatysta ? sam login głupi że hej ale cóż.
nie bedę dużo pisał bo zaraz będzie wykład - wiadomo ETATYSTA!!!
A może konkretne dane a nie tylko cytowanie pseudo psychologów i innych specjalistów !
Jakoś w ostatnim czasie nie słyszałem aby jakiś wychowawca placówki zabił jakieś dziecko a TY mądralo?
No i widać że praktyki masz zero - pewno urzędas który lubi się wymądrzać i wszystko wie najlepiej.
Beata 100% popieram .
RODZINY ZASTĘPCZE są dobre i złe - tak samo placówki dlatego twoja bardzo głęboka myśl że placówki powinny zniknąć i nie świadczą tych samych usług co RZ jest KOMPROMITACJĄ, która wynika że nie masz pojęcia o tym co próbujesz wciskać innym tj. że wielki z ciecie mentor wiedzy wszelakiej pomocy społecznej!!!
akurat we wpisach etatysty widać duże doświadczenie ... jego wpisy są często prowokacyjne ale wg mnie są przemyślane ... celowo przejaskrawione .... każą zastanowić się gdzie jesteśmy i dokąd nas to doprowadzi ... z wielką precyzją potrafi uchwycić czułe miejsca systemu i samych placówek i wbić tam szpilkę ...
wiecie co, jeśli mamy się czepiać szczegółów, to szkoda pisania. Każdy ceni swoją pracę, i dobrze. Jednakże uważam, że obrażanie siebie wzajemnie nie ma sensu. Wiem jedno, że nasze dzieci nie chcą iść do rodzin zastępczych i nic na to nie poradzimy. Pozdrawiem
Beato chodzi właśnie o to, że zgadzamy się na \"handel dziećmi\" tzn. jest nam wszystko jedno jakie dzieci do nas trafią, jakie to będzie miało skutki dla nich oraz dla innych przebywających w placówce. Nawet nie próbujemy mieć na to wpływu. Przy wizji braku dzieci i zamknięcia placówki, za pieniądze jesteśmy w stanie przyjąć każde dziecko, niezależnie od tego jakie to będzie miało skutki i czy jesteśmy do tego przygotowani. Stwarzamy tym samym wrażenie, że jest to działalność nieprofesjonalna, którą może wykonywać każdy za każde pieniądze, że każdy może wychowywać każde dziecko w domu dziecka. A potem się dziwimy, że traktuje się domy dziecka jak przechowalnie, a niektórzy traktują prowadzenie placówek jak dochodowy biznes. \"Gorszy pieniądz zawsze wypiera lepszy\" - za chwilę wszyscy będą walczyć o dzieci konkurując przede wszystkim ceną.
Zgadzam się z Tobą, że jesteśmy ostatnim ogniwem dla wielu dzieci, wobec których inni zawiedli, ale nie zgadzam się, że jedyną rzeczą, którą potrzebują te dzieci to dom.
\"Zgadzam się z Tobą, że jesteśmy ostatnim ogniwem dla wielu dzieci, wobec których inni zawiedli, ale nie zgadzam się, że jedyną rzeczą, którą potrzebują te dzieci to dom\"- Etatysto jaki z Ciebie poeta no i okazało się że masz serce Ty nasz ekonomisto.Bravo.
Opiekując się dziećmi w różnym wieku przez 8 lat jako rodz.zast. i pl.opiek.wych typ.rodzinnego(30-oro dzieci) wiem że na pewno pl.socjalizacyjne są potrzebne ponieważ - nie wszystkie dzieci potrafią żyć w rodzinie.Jeśli chodzi o przerzucanie dzieci jak towar z jednego magazynu do drugiego to nie ma znaczenia ile dziecko w nim jest i nikt nie pyta go o zdanie gdzie chciałoby być, dlatego że wszystko jest robione dla jego dobra.Uważam że ci którzy podejmują decyzje w sprawach dzieci powinni mieć na wychowaniu chociaż 2 -je że by zrozumieć co to znaczy przywiązanie do ludzi z którymi są i miejsca bez względu na to gdzie ono jest.
U mnie był przypadek że, powiat z którego pochodzą dzieci po 6 latach pobytu u nas chcieli je przenieść, zebraliśmy się zespołem, wychowawcy porozmawiali z dziećmi i na tej podstawie wysłaliśmy swój wniosek do powiatu z którego pochodzą dzieci. Efekt jest taki że dzieci zostają także nie można powiedzieć że traktowane są jak towar, w moim przekonaniu potrzebna jest dobra komunikacja i właściwe argumenty powiązane z efektami pracy a tylko ludzie bez dobrej woli posuną się do złych decyzji.
Super że trafiłeś na ludzi dobrej woli,my raz też na takich trafiliśmy.Niestety to są tylko jednostki mam nadzieje że pisząc i mówiąc o tym jak to wygląda od zaplecza zmieni się życie powierzonych nam dzieci i nasze życie - na lepsze. Joanna dolny śląsk.