mobbing w DPS

Wybrane tematy:
odpłatność za DPS - żyjące dzieci i wnuki Odpłatność za DPS sposób nalicznia świadczenie ratownicze- mieszkaniec DPS Ustalenie odpłatności DPS - stare zasady Decyzja OPS mam płacić a z czego mam żyć Wywiady alimentacyjne u dzieci
ODPOWIEDZ
~john.brown

mobbing w DPS

Post autor: ~john.brown »

Jestem mężem fizjoterapeutki,która pracuje w DPS-ie.Od października 2007 zmienił się dyrektor i od kiedy nastały rządy nowej dyrektorki zaczął się horror.Dyrektorka od początku swych rządów określiła ścisłe grono swoich\"przyjaciół\" a resztę pracowników postanowiła zniszczyć.Moja żona schudła,stała się nerwowa,nie potrafi mówić w domu o niczym innym niż o pracy i mobbingu.Zawiadomiłem media,ukazał się szereg artykułów,zawiadomiłem PIP-przeprowadzone kontrole wykazały że nie ma żadnego problemu,zawiadomiłem Prezydenta i Radę Miasta-przeprowadzone spotkania nie dotyczyły nawet problemu mobbingu,rozmawiałem z ludźmi ze stowarzyszeń antymobbingowych-którzy tak naprawdę mnie zbyli.
Jestem załamany i zdesperowany i zanim podejmę jakieś szalone kroki chciałem spytać czy ktoś z was zetknął się z takim problemem i wie co robić???!!!!
Ja już mam wariackie pomysły,ale jeszcze trzymam sam siebie na smyczy.
Walczę o zdrowie i życie żony i mojej 2,5 rocznej córeczki.
Błagam pomóżcie!!!!
~MALA

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~MALA »

czy Ty \"gościu\" aby wiesz co tzn. mobbing i czym się przejawia ???
~john.brown

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~john.brown »

wiem gościu
~john.brown

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~john.brown »

Ale może w swej nieskończonej mądrości mnie uświadomisz.
~dorota1

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~dorota1 »

Jedno mnie w tej całej sytuacji zastanawia. Czy mobbing dotyczy tylko Twojej żony? Piszesz, że jest ścisłe grono \"przyjaciół\"., a reszta się nie liczy. to co robi \"ta reszta\"? Skoro problem dotyczy szerszego grona to może warto pomyśleć o tym i zacząć działać w grupie.
Uważam, że akurat Twoją rolą jest wspieranie zony, a jej i poszkodowanych współpracowników ewentualna obrona.
Poza tym nie piszesz na czym polega to \" niszczenie\". Często tak bywa, ze przychodzi nowy pracodawca, który ma inne poglądy i wizje od swojego poprzednika i tu już zaczyna się problem, bo pracownicy przyzwyczaili się do tych starych i niekoniecznie chcą nowości, choć może nie są takie złe.
~mała mi

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~mała mi »

Drogi john.brown...
Zastanawiam się jak w DPS-sie, w którym oprócz Twojej żony pracuje pewnie ok. 120 innych osób, to właśnie Twoja druga połówka stała się ofiarą mobinggu dyrekcji? Czy lawina prasowych paszkwili które wywołałeś zmobilizowała innych pracowników do walki o własna godność? Obawiam się, że nie. Obawiam się również, że pośród wszystkich pracowników, być może nie do końca zadowolonych z powstałych zmian, nie znalazł się nikt kto potwierdziłby słowa Twoje lub Twojej żony.
Niepokoi mnie również ton Twojej widomości. Tego typu anonimowe wypowiedzi mogą (i chyba powinny) zostać potraktowane jako groźba pod adresem dyrektora na którego tak nażekasz (a którego nie znasz-bo w końcu nie ty jesteś pracownikiem tego DPS-u). John Brown był wojownikiem o wolności niewolników, o wolność ludzi uciemiężonych... ty donosisz, zastraszasz, wypowiadasz się w imieniu pracowników w ogóle o to nie proszony... nie przypisuj więc sobie miana obrończy pracowników tego DPS-u. Tam każdy broni się sam... i jak narazie nie ma przed czym się bronić... jedynie przed oczernianiem naszego DPS-u... którego jestem zadowolonym pracownikiem!!!
~john.brown

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~john.brown »

hahaha gratuluję
~mała mi

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~mała mi »

no cóż... ja nie gratuluje, współczuje jedynie... smutnego życia
~ja

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~ja »

jak twojej zonie nie pasuje to niech zrezyzygnuje nie widze problemu... i kozacz bo widze ze sam nie wiesz co to znaczy slowo mobbing
~john.brown

Re: mobbing w DPS

Post autor: ~john.brown »

Jak się domyślam mam okazję porozmawiać z samą p.dyrektor.
Strasznie niemiło...Mała mi,mnie nie musisz współczuć bo ja na swoje odbicie w lustrze patrzę bez obrzydzenia,co Tobie pewnie przychodzi z trudem.A jeśli tak nie jest to znaczy,że po prostu atmosfera w pracy wpłynęła na Ciebie w taki sposób,że nie widzisz już różnicy między dobrem a złem...Co do Twojej wypowiedzi, ja nikogo nie zastraszam i nikomu nie grożę.Wypowiadam się w swoim imieniu a chyba mam do tego prawo.Dziwisz się,że nikt z pracowników \"być może nie do końca zadowolonych z powstałych zmian\"nie wypowiada się głośno?Właśnie na tym polega patologia sytuacji:większość pracowników boi się wypowiadać na jakikolwiek temat ponieważ boją się konsekwencji,choć ich wypowiedź mogłaby nikogo nawet nie dotknąć.Poza tym trudno domyślić się kto został już \"przekonany\"do donoszenia a kto nie.I chyba nie odpiszesz mi,że nic o tym nie wiesz...Piszesz\"każdy się broni sam\",
a nie wzięłaś pod uwagę,że niektórzy mogą nie mieć siły,ponieważ sytuacje w których się znajdują są tak dla nich zaskakujące i szokujące,że nie są w stanie.Co do Twojego zadowolenia-akurat to mnie wcale nie dziwi,ponieważ potrafię sobie wyobrazić,iż \"zasługi\"niektórych pracowników są tak duże,że system motywacyjny stosowany wobec tych właśnie pracowników wpływa na ich zadowolenie i skutecznie zamyka im oczy na wiele spraw.
Tylko jedno pytanie: Gdzie sumienie?
Chyba zapomniałaś po co taka instytucja jak Dom Pomocy Społecznej istnieje?
Wydaje mi się,że nie po to by ktoś mógł realizować swoje plany,spełniać ambicje,pokazywać swoje \"ponadprzeciętne\"zdolności(szczególnie w kierowaniu zespołem ludzkim)i zdobywać nowe znajomości...Niestety kartą przetargową w realizacji tych celów jest dobro pensjonariuszy i dziwi mnie,że Ty,osoba wykształcona nie dostrzegasz tego wszystkiego.
Na koniec odpowiem osobie o jakże oryginalnym nicku\"ja\".
Otóż, drogi \"ja\", nie widzę powodów dla których moja żona miałaby rezygnować z pracy.Niech raczej rezygnują ci,których tzw.praca przynosi więcej bólu i cierpienia niż korzyści.
Moja żona przez lata wykonuje swoja pracę z poświęceniem i oddaniem.Jeżeli przez ponad rok ktoś nie umie tego dostrzec,nie mówiąc o docenieniu, to wystarczy spytać mieszkańców.
Rozumiem,że takie cechy jak uczciwość,pracowitość,prawdomówność,oddanie,profesjonalizm przestały się liczyć w waszej instytucji a najważniejsze stały się \"znajomości\" ale to jeszcze nie powód,żeby osoba,którą osobiście to dotyka zwalniała się z pracy.
Co do słowa \"mobbing\" to doskonale wiem co ono oznacza,ponieważ ja dużo wcześniej niż pracownicy DPS-u postanowiłem dokształcić się w tej kwestii (choć pewnie ich postanowienie miało tu niewielkie znaczenie).
I na koniec: proszę ze mną nie rozmawiać w taki sposób,gdyż ja nie jestem małą zastraszoną myszką,szurającą cichutko po korytarzu,wypełniając wszystkie polecenia przełożonych bez względu na ich niedorzeczność.

JA WIEM DOKŁADNIE CO SIĘ DZIEJE.

Nie pozdrawiam.
ODPOWIEDZ