Nasze domy - zamiast słów.

Wybrane tematy:
socjoterapia Opieka prawna nad małoletnią wychowanką w ciąży Zwolnienie dziecka z placówki opiekuńczo- wychowawczej urlopowanie wszystkich wychowanków z placówki... Alimenty ponowne umieszczenie w POW odpłatność za pobyt pensjonariusza w ZOL
~ale jaja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ale jaja »

A jak to się stało że w takiej małej miejscowości powstała taka duża placówka? Takie jest u was zapotrzebowanie ?
~Marcin

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~Marcin »

Witam.
1. Jezioro jest na tyle czyste, że są raki. Dzieciaki chodzą się kąpać a teraz mamy nawet mini koło wędkarskie.
2. Żaglówek nie ma są tylko łudeczki. Kolega z Inowrocławia proponował nam przekazanie łodzi lecz nie mamy nikogo z patentem sternika. Może w przyszłości.
3. Placówka istnieje od 10 lipc a 1945 roku. Zmiany włascicielaskie a teraz od 2000 roku działamy jako jednosta powiatu włocławskiego. Zgodnie z standardami may 30 wychowanków. W powiecie mamy również WPOW gdzie mamy 20 miejsc socjalizacyjnych i 20 interwencyjnych.
Pozdrawiam.
~ale jaja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ale jaja »

Twój dom dziecka obsługuje bardzo duży rejon. U mnie moja placówka przyjmuje głównie dzieci z naszego miasta. Myślę że te fakty mają największy wpływ na specyfikę pracy z dzieckiem i jego rodziną.
~ja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ja »

ale jaja, że tak zapytam po rozmowie z jednym z naszych rodziców (pracuje w placówce wsparcia dziennego) czy nie traktuje się przy tym, że to ta sama miejscowość Waszego DD jak internatu, mówię o tych najbardziej specyficznych rodzicach. Bo u nas DD podobnie, obejmuje głównie dzieciaki z terenu i jak wywnioskowałam z ostatniej rozmowy- która miała uświadomić rodzicom co czeka ich dzieci, jeśli oni nie wyrażą chęci pracy/pomocy/zmiany, że przecież to samo miasto więc jakby żal, że dzieci w placówce mniejszy.
~ale jaja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ale jaja »

~ja system pomocy społecznej w który wchodzi pomoc dziecku po przez zabezpieczenie jego potrzeb i opiekę nad nim nie jest systemem represyjnym. To nie ma być kara dla dziecka ani dla rodzica. Jeśli grozisz rodzicom że jak czegoś nie zrobią to dziecko pójdzie do domu dziecka czyli jeśli traktujesz pobyt dziecka w placówce całodobowej jako karę dla rodziców to robisz straszną robotę bo to nie o to chodzi. Myślę też że merytorycznie leżysz - poczytaj coś o teorii motywacji - co jest skuteczne a co nie służy.
Poczytaj też o prawach dziecka i rodziców w zakresie wzajemnego kontaktu i utrzymywanie relacji - kro. Poczytaj tez coś na temat więzi oraz zerwanych więzi i konsekwencji psychologicznych.
albo możesz nadal pozostawać bogiem i za dobre wynagradzaj a za złe każ tylko nie rób tego pod otoczka POMOCY dziecku i rodzinie!
~ale jaja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ale jaja »

Na twoje pytanie ~ja czy jesteśmy internatem.
Dziecko ma prawo do kontaktu z rodziną - osobistego również w miejscu zamieszkania czyli poza placówką. Jest szansa pracy z dzieckiem i rodziną.
~ja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ja »

ale jaja nie wiem, jak Ty rozmawiasz z rodzicami ja moim przedstawiam możliwości wsparcia instytucji, pracę jaką muszą wykonać i mówię też o konsekwencjach czyli jaka może być decyzja sądu jeśli tego nie zmienią. Jak dla mnie nie jest to straszna robota, nie zamierzam ich oszukiwać, że mogą dalej tkwić w takiej sytuacji i dalej będzie pięknie. Czyli Ty w pracy z rodziną, którą tak cenisz, nie mówisz rodzicom, że dopóki nie przestaną pić nie ma mowy, żeby dzieci wróciły do domu. A może z Twoich ust to nie groźba tylko informacja:)

Nie pytam też o to o czym mam czytać, jak będę chciała od Ciebie takiej rady to inaczej sformułuje pytanie. Za boga to na tym forum robisz Ty, jednego nieomylnego z prawidłowym spojrzeniem i wnikliwą analizą po kilku zdaniach postu, chociaż mam wrażenie, że czytasz to co chcesz wyczytać a nie co jest napisane.
~ale jaja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ale jaja »

Masz racje poleciałem ostro po jednym poście. Wiozłem z twojej wypowiedzi pewne sformowania. Przepraszam.
~ja

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~ja »

luz, szumy komunikacyjne forum... :)
~logo

Re: Nasze domy - zamiast słów.

Post autor: ~logo »

z doswiadczenia - ciężko współpracuje się z rodziną, i krótko, bo dziecko zaopiekowane, najedzone , zadbane, do szkoły chodzi i wreszcie rodzic moze spokojnie odetchnąc i zając sie swoimi sprawami. Dokładnie \"swoimi\"
ODPOWIEDZ