nawracająca wszawica trwająca z małymi przerwami kilka lat - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 2    [ Posty: 19 ]

Napisano: 01 mar 2018, 14:00

skończyły mi się pomysły... a problem dotyczy wszawicy... występuje ona w jednej z naszych rodzin od ładnych kilku lat niemal non stop... dotyczy tylko 2 najmłodszych dzieci... łącznie dzieci jest 7 (w róznym wieku ale jeszcze szkolnym)... rodzina objęta pracą socjalną, wdrożony asystent... wielokrotne próby zwalczania wszawicy (zgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami postępowania) przynoszą efekt góra na 2 tygodnie... w rodzinie nie występują inne problemy, dzieci zadbane, nie ma marnotrawienia środków... jedynie rodzice nie kontaktują się ze szkołą, nie reagują na wezwania ale to takie troche koło zamknięte... robią wszystko by wszy zwalczyc... wszy wracaja... boją się konatktu ze szkoła więc go unikają... dzieci nie mają większych problemów z nauką jednakże unikają szkoły kiedy wszawica nawraca a coraz czesciej nawet jak jej nie ma z obawy przed nagonką na nie zarówno ze strony nauczycieli jak i rówieśników... szkoła uważa, że zrobiła wszystko co w jej mocy (być może) ale ja zaobserwowałam tylko jedno działanie... wizytę w środowisku domowym w obecności policji... szkoła domaga sie od nas wniosku do sądu o ograniczenie władzy rodzicielskiej (uważam to za zupełną bzdurę, jesli uważają to za zasadne sami mogą z takim wystąpić) czy też zamiany świadczeń na postać rzeczową (ku temu z kolei moim zdaniem nie ma żadnych podstaw)... ale nie w tym rzecz... jak pomóc tym dzieciom bo problem jest nie tylko po stronie fizycznych objawów wszawicy i zwiazanego z tym swędzenia ale też jest to problem natury psychologicznej... dzieci zupełnie wycofują się z życia szkolnego, rówieśniczego a za chwilę powstaną trudności z nauką
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops


Napisano: 01 mar 2018, 14:40

jeżeli dzieci są zadbane ale problem powraca to może to problem braku czystości. takiej bardziej dogłębnej bym powiedział :) może trzeba dokładne wyprać pościele, odzież, firany, ręczniki, koce, meble tapicerowane itp. nie w pralce tylko oddać do pralni wszystko razem w jednym czasie a w tym samym czasie w domu dokładne sprzątanie, ale nie takie normalne tylko w formie usługi firmy ddd :!: to powinno pomóc. odnośnie wsparcia dla dzieci to ja zaproponowałbym aktywizację w zależności od tego jakie są lokalne możliwości: jakieś interesujące zajęcia w lokalnym centrum kultury? przejrzyj oferty dla osób objętych kartą dużej rodziny, generalnie wszelkie formy aktywnie integrujące z rówieśnikami, sprawdź jaką ofertę mają lokalne ngo. kiepska współpraca ze szkołami niestety często się zdarza, mów otwartym tekstem do nauczycieli może coś do nich dotrze, powiedz że wizyta policji w domu z powodu wszawicy to niewłaściwy środek wychowawczy, powiedz im, że rolą pedagoga powinno być większe zaangażowanie w rozwiązanie sprawy, powiedz, że nie podzielasz poglądu na ograniczenie władzy rodzicielskiej, powiedz im, że w tej sprawie stoisz po stronie swoich klientów.
wiejskigopsiak
Awatar użytkownika
Stażysta
Posty: 107
Od: 14 sie 2017, 11:45
Zajmuję się: kiedyś w pomocy teraz w szkoleniach
Lokalizacja: pomorskie

Napisano: 01 mar 2018, 14:54

problem nie leży w braku czystości, nawet tej dogłebnej... były wyprane pościele, dywany, meble, było czyszczenie od stóp do głów, łacznie z malowaniem mieszkania... wszystko wobec wszystkich i wszystkiego w jednym czasie ...
wsparcie dzieci w postaci innej niż szkolna jest dość trudne bo rodzina zamieszkuje "głeboki" teren wiejski... jest rodziną wielodzietną, ojciec dzieci pracuje, matka zajmuje się opieką nad nimi i nie ma możliwości przemieszczenia się gdziekolwiek z częścią dzieci bo pozostałe musiałyby pozostać bez opieki... nie ma żadnej rodziny w bliskiej okolicy by ktoś mógł zapewnić opiekę na ten czas... karta dużej rodziny w naszej okolicy to tylko orlen i pko... ngo brak...
do nauczycieli i dyrektorów mówię wprost... niedługo zacznę drukowanymi... powiedziałam im wielokrotnie dokładnie to co zostało wspomniane... dalej są święcie przekonani, że mają rację... strach zagląda im do d... jak inni rodzice ich straszą, że pójdą do burmistrza... tyle potrafią z siebie wykrzesac... dzis np. pani dyrektor zadzwoniła zapytać mnie, czy ona czy ja mamy zadzownić na policję, żeby matkę dzieci przywieźli do szkoły bo nie reaguje na ich wezwania... echhh opadły mi do ziemi nie tylko ręce... swoja droga z nami rodzice współpracują bez problemu... co jednak dalej nie rozwiązuje problemu wszawicy :(
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops

Napisano: 01 mar 2018, 15:27

no cóż odnośnie robaczków nie mam pomysłu innego niż ddd :cry: natomiast ze szkołą trzeba być zdecydowanym. tępi wiejscy nauczyciele to zmora również mojej pracy. jak dzwoni dyrektorka z takim zapytaniem jak piszesz to świadczy, że jest całkowicie bezradna :lol: ale może być dla tej rodziny niebezpieczna. trzymaj stronę rodziny
wiejskigopsiak
Awatar użytkownika
Stażysta
Posty: 107
Od: 14 sie 2017, 11:45
Zajmuję się: kiedyś w pomocy teraz w szkoleniach
Lokalizacja: pomorskie

Napisano: 01 mar 2018, 15:35

podejmujemy kolejną akcje ddd :) choć chyba tym razem bez malowania :P pani dyrektor nie omieszkała wezwać do siebie asystenta (asystent jest jednocześnie pedagogiem w szkole obok szkoły z problemem)... na całe szczęście asystent nie daje sobie w kaszę dmuchać i doskonale wie co należy do jego obowiązków i jakie ma uprawnienia a na domiar złego jest jeszcze pedagogiem więc doskonale wie co nalezy do obowiązków pedagoga... stoi murem za rodziną... wystarczył jego jeden telefon i matka dziecka odebrała i zareagowała... (wczesniej biedna pani dyrektor chciała nasłać na nią policje zeby dziecko odebrala bo ma znów wszy)
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops

Napisano: 01 mar 2018, 15:59

Może niech też pielęgniarki środowiskowe ruszą d.....w teren i coś poradzą.A jak się nie da to niech pedagogi razem z dyrektorką wezmą się za ,,iskanie''tak jak to robią małpy jedna drugiej.
ttt
Podinspektor
Posty: 1255
Od: 10 paź 2017, 10:58
Zajmuję się: pomoc społeczna

Napisano: 01 mar 2018, 16:03

problem w tym, że każdy się wykręca... pielęgniarki środowiskowe nie widzą dla siebie pola do popisu... dały kobiecie instrukcję jak zastosować preparat na wszy (to to i na preparacie mogłaby wyczytac) a dyrektorka z pedagogiem nie jeżdżą w teren bo się boją i uparcie twierdzą, że nie mają możliwości... pedagog był raz w asyście policji jak wspominałam... pielęgniarka w szkole też rozkłada ręce bo przecież im nie wolno w głowy zaglądać...
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops

Napisano: 01 mar 2018, 16:08

Kilka lat temu też miałem podobny problem, zgłosiła szkoła,ale pielęgniarki pojechały,pokazały,pouczyły.Rodzina odetchnęła a zwłaszcza dzieci bo problem zniknął.
Napiszcie pismo do waszego Ośrodka Zdrowia.
ttt
Podinspektor
Posty: 1255
Od: 10 paź 2017, 10:58
Zajmuję się: pomoc społeczna

Napisano: 01 mar 2018, 16:11

bo to jedno pismo było... jedna prośba ech... tu tłumaczenie jak zastosować preparat i co dezynfekować nic nie daje... ja już chyba po woli zaczynam liczyć na cud... działania "taktyczne" haha w terenie prowadzone przez rodzinę przy pomocy asystenta przynoszą rezultat tylko ma jakieś 2-3 tygodnie... potem problem wraca a co dziwne zawsze u tych samych dzieci... inni domownicy nigdy nie doświadczyli wszy na własnej głowie
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops

Napisano: 01 mar 2018, 16:14

Może trzeba skrócić dzieciom włosy.Jest problem jak to są dziewczynki i mają długie.
TO JEDNAK NIE JEST WASZ PROBLEM JAKO OSRODKA>
ttt
Podinspektor
Posty: 1255
Od: 10 paź 2017, 10:58
Zajmuję się: pomoc społeczna



  
Strona 1 z 2    [ Posty: 19 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x