niesforny niepełnosprawny bezdomny! - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 9 ]

Napisano: 27 sie 2019, 10:06

witam, mam problem z niesfornym bezdomnym. Pan był już w ZOLu, w DPSach (dwóch), schroniska dla osób bezdomnych w tym dwa z usługami (Klient jest niepełnosprawny, na wózku). Dzisiaj dostałam telefon, że z kolejnego chcą go usunąć (mamy podpisaną umowę z dwoma S-uo dla bezdomnych i już w żadnym nie chcą o nim słyszeć). Pan notorycznie się upija i jest agresywny.
Może podpowiecie co z taką osobą zrobić? Już myślałam, żeby sądownie wysłać go na leczenie. Ale co dalej?!
jozka78
Stażysta
Posty: 130
Od: 07 mar 2017, 16:12
Zajmuję się: pracownik socjalny


Napisano: 27 sie 2019, 10:24

Ooo a już myślałam, że tylko my mamy takiego asa. Nasz w przeszłości leczony psychiatrycznie i odwykowo. Psychiatrycznie dobrowolnie, odwykowo sądownie ale w czasach kiedy jeszcze posiadał własne lokum. Z odwykowego wywalony, dosłownie wywalony za jak to napisano krnąbrne zachowanie. Wniosek do sądu o przymusowe leczenie psychiatryczne w ocenie sądu nie zasłużył na uwzględnienie. Pan w tej chwili w okolicach osiemdziesiątki. Schroniska nie chcą o nim słyszeć. Czeka na postanowienie sądu o umieszczeniu w dps bez zgody. Myślę jednak, że i to nie zda egzaminu no chyba, że będzie tak leżący, że nie będzie mógł rozrabiać czy też się oddalić aczkolwiek nic na razie na to nie wskazuje. Aktualnie przebywa schronisku z usługami opiekuńczymi i rokuje poprawę stanu zdrowia. I kółko się zamyka. Możliwości wykorzystane. Lokalu socjalnego nie otrzyma bo poprzedni zdewastował doszczętnie.
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops

Napisano: 02 wrz 2019, 10:24

Z mojej strony sugestia by umieścić go w DPS bez jego zgody (poprzez sąd). Z takim kwitem (postanowieniem sądu) nie ma szans na wyjście z placówki, a DPS nie ma możliwości go usunąć - to już ich dylemat by nie miał okazji do wypicia, tym bardziej że wózek ogranicza mobilność. Ja tak już kilku swoich ancymonów "załatwiłem" (w ich mniemaniu), ale po kilku miesiącach przymusowego detoksu byli mi wdzięczni, że można żyć inaczej - na trzeźwo i w komfortowych (w porównaniu gdzie wcześniej przebywali) warunkach.
Horus
Praktykant
Posty: 13
Od: 04 sty 2018, 16:12
Zajmuję się: PS

Napisano: 02 wrz 2019, 12:30

a nie może na własne życzenie opuścić dps, nie jest ubezwłasnowolniony?
jozka78
Stażysta
Posty: 130
Od: 07 mar 2017, 16:12
Zajmuję się: pracownik socjalny

Napisano: 02 wrz 2019, 13:29

Horus pisze:Z mojej strony sugestia by umieścić go w DPS bez jego zgody (poprzez sąd). Z takim kwitem (postanowieniem sądu) nie ma szans na wyjście z placówki, a DPS nie ma możliwości go usunąć - to już ich dylemat by nie miał okazji do wypicia, tym bardziej że wózek ogranicza mobilność. Ja tak już kilku swoich ancymonów "załatwiłem" (w ich mniemaniu), ale po kilku miesiącach przymusowego detoksu byli mi wdzięczni, że można żyć inaczej - na trzeźwo i w komfortowych (w porównaniu gdzie wcześniej przebywali) warunkach.
I tu się mylisz... mamy również delikwenta z postanowieniem sądu o przymusowym umieszczeniu w dps bez zgody i niestety został z niego wydalony za "niesforne" zachowanie... alkoholik przebywający w domu dla osób psychicznie chorych i uzaleznionych... trafił do zakładu karnego... po wyjściu ponowna decyzja kierująca a pcpr odmówił umieszczenia :) życie :)
aja
Referent
Posty: 225
Od: 11 kwie 2017, 13:46
Zajmuję się: ops

Napisano: 03 wrz 2019, 9:18

jozka78 pisze:a nie może na własne życzenie opuścić dps, nie jest ubezwłasnowolniony?
Z tego co wiem to nie, nie zdarzyło mi się by moi podopieczni opuścili placówkę na swoją prośbę, a było kilku co (szczególnie w pierwszych miesiącach od przyjęcia) wiele by zrobiło by znów pysk umoczyć w siwusze.
Horus
Praktykant
Posty: 13
Od: 04 sty 2018, 16:12
Zajmuję się: PS

Napisano: 03 wrz 2019, 9:35

aja pisze:
Horus pisze:Z mojej strony sugestia by umieścić go w DPS bez jego zgody (poprzez sąd). Z takim kwitem (postanowieniem sądu) nie ma szans na wyjście z placówki, a DPS nie ma możliwości go usunąć - to już ich dylemat by nie miał okazji do wypicia, tym bardziej że wózek ogranicza mobilność. Ja tak już kilku swoich ancymonów "załatwiłem" (w ich mniemaniu), ale po kilku miesiącach przymusowego detoksu byli mi wdzięczni, że można żyć inaczej - na trzeźwo i w komfortowych (w porównaniu gdzie wcześniej przebywali) warunkach.
I tu się mylisz... mamy również delikwenta z postanowieniem sądu o przymusowym umieszczeniu w dps bez zgody i niestety został z niego wydalony za "niesforne" zachowanie... alkoholik przebywający w domu dla osób psychicznie chorych i uzależnionych... trafił do zakładu karnego... po wyjściu ponowna decyzja kierująca a pcpr odmówił umieszczenia :) życie :)
Pierwszy raz słyszę o usunięciu z DPS osoby umieszczonej postanowieniem sądowym. Są przecież profilowe placówki co takich dokazujących mają na pęczki (np psychiatryczne) i jakoś sobie muszą radzić (zalekują czy jak dostanie ostrej korby przypinają pasami). Co tam oni wpisali w uzasadnieniu? Co to znaczy, że był "niesforny" - rzucał jedzeniem w mieszkańców, przezywał opiekunki czy klepał je po .. no mniejsza z tym? Niekiedy rozmawiam z socjalnymi w dps-ach i oni takich wygibusów mają dość często i jakoś muszą ich temperować. Jeśli nie było zachowań grubo podpadających pod kodeks karny to po prostu skandal. Ja też mam kilku podopiecznych których za ich zachowanie i postawę mam serdecznie dość, to czy w związku z tym mam prawo odmówić ich przyjęcia i obsłużenia?
Horus
Praktykant
Posty: 13
Od: 04 sty 2018, 16:12
Zajmuję się: PS

Napisano: 03 wrz 2019, 14:06

Horus pisze:Z mojej strony sugestia by umieścić go w DPS bez jego zgody (poprzez sąd). Z takim kwitem (postanowieniem sądu) nie ma szans na wyjście z placówki, a DPS nie ma możliwości go usunąć - to już ich dylemat by nie miał okazji do wypicia, tym bardziej że wózek ogranicza mobilność. Ja tak już kilku swoich ancymonów "załatwiłem" (w ich mniemaniu), ale po kilku miesiącach przymusowego detoksu byli mi wdzięczni, że można żyć inaczej - na trzeźwo i w komfortowych (w porównaniu gdzie wcześniej przebywali) warunkach.

dobra, czyli piszę wniosek do sądu, bez wskazania konkretnego dps jak rozumiem, i czekam a później dokumenty do dps czy już w międzyczasie zbierać zaświadczenia lekarskie itd?
mój klient samodzielnie nigdy nie chciał opuścić żadnej placówki, to raczej oni się pozbywali problemu usuwając go, więc jeżeli wyrok sądu go uziemi gdzieś na dłużej, to byłoby cudownie.
jozka78
Stażysta
Posty: 130
Od: 07 mar 2017, 16:12
Zajmuję się: pracownik socjalny

Napisano: 03 wrz 2019, 16:04

jozka78 pisze:
Horus pisze:Z mojej strony sugestia by umieścić go w DPS bez jego zgody (poprzez sąd). Z takim kwitem (postanowieniem sądu) nie ma szans na wyjście z placówki, a DPS nie ma możliwości go usunąć - to już ich dylemat by nie miał okazji do wypicia, tym bardziej że wózek ogranicza mobilność. Ja tak już kilku swoich ancymonów "załatwiłem" (w ich mniemaniu), ale po kilku miesiącach przymusowego detoksu byli mi wdzięczni, że można żyć inaczej - na trzeźwo i w komfortowych (w porównaniu gdzie wcześniej przebywali) warunkach.

dobra, czyli piszę wniosek do sądu, bez wskazania konkretnego dps jak rozumiem, i czekam a później dokumenty do dps czy już w międzyczasie zbierać zaświadczenia lekarskie itd?
mój klient samodzielnie nigdy nie chciał opuścić żadnej placówki, to raczej oni się pozbywali problemu usuwając go, więc jeżeli wyrok sądu go uziemi gdzieś na dłużej, to byłoby cudownie.
Wniosek do sądu jest bez lokalizacji (na postanowieniu sądu nie ma wskazania miejscowości). OPS sam decyduje gdzie wysłać papiery (z uwzględnieniem oczywiście profilu placówki i możliwie najbliżej miejsca pobytu rodziny itp). Zaświadczenie lekarskie dobrze jest mieć z datą jak najpóźniejszą, gdyż teoretycznie ważne jest ono miesiąc, choć nie zdarzyło mi się żeby pcpry się czepiały jak tam był lekki poślizg. Mój rodzimy sąd załatwiał sprawę postanowienia maksymalnie w ciągu miesiąca + dwa tygodnie na uprawomocnienie. By przyspieszyć proces - papiery można rozesłać do kilku DPSów (kiedyś mi się ktoś tego czepił - chyba podczas kontroli, ale mam to w nosie gdy jest sprawa "gardłowa" i trzeba załatwić na cito opiekę i dach nad głową). Zanim wyślę kwity dzwonię z rozeznaniem do powiatowych centrów (gdy to oni są organem prowadzącym) by ustalić średni czas oczekiwania, gdyż są takie gdzie np trzeba czekać kilka lat - te więc odpadają na starcie.
Horus
Praktykant
Posty: 13
Od: 04 sty 2018, 16:12
Zajmuję się: PS



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 9 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x