"Wystarczy dwoje, troje dzieci muzułmańskich w klasie, aby reszta musiała zmienić swoje obyczaje. Na przykład rodzicom zabrania się podawać dzieciom kanapki z szynką, ponieważ razi to ich muzułmańskich kolegów. Inny przykład - jeden z piłkarzy holenderskiego klubu, Marokańczyk, podczas wywiadu na żywo w telewizji, odmówił podania ręki holenderskiej sprawozdawczyni. "Oznajmił", że jest muzułmaninem. Klub, w którym gra oświadczył, że przecież wszyscy wiedzą, że Marokańczycy nie podają ręki, więc dziennikarka powinna się do tego dostosować. Prezes klubu nie powiedział, że uprzedzono kupionego do klubu piłkarza, że w Holandii podaje się rękę i że musi się do tego zwyczaju dostosować, tylko odwrotnie - to my musimy przyjąć jego obyczaj. Także treningi piłkarzy są tak ustawione, aby mogli się kilka razy w ciągu dnia modlić.
Teraz, przed świętami, zaczynają się debaty, na przykład we Włoszech. Eksperci zastanawiają się, czy można używać nazwy "Boże Narodzenie" dla naszych świąt i czy nie zamienić jej w "święto zimy", obchodzone w styczniu, aby nie urazić tysięcy muzułmańskich migrantów. Powraca także "problem" choinek w miejscach publicznych, które się "źle kojarzą" muzułmanom. Brzmi to wręcz surrealistycznie, ale to, niestety, twarda rzeczywistość. To jest zawłaszczanie naszej przestrzeni. Drugim pasmem podążają zabójcy, zamachowcy, aby nas przestraszyć i sparaliżować, pokazać, że nie mamy szansy i przyszłości".
źródło:
https://wiadomosci.wp.pl/kat,141202,titl ... &_ticrsn=3
PS. ja tylko cytuję, proszę nie wsadzać mnie do więzienia Panie angnoc ani grozić banem/wyrzuceniem z forum