Nowe zmiany w roku 2015 - Świadczenia rodzinne

[Iks]

Jak widać IKS i m&m w duecie

Ty już Macierewicza przegoniłeś/aś dawno. m&m to jest opiekun, ja pracuję w świadczeniach - ciężko powiedzieć, że jesteśmy po jednej stronie barykady.

to wszystko na koszt tych pracujących podatników

Aha, czyli sam sobie płacę? Genialne! GENIALNE!

jak ma się nadmiar wolnego czasu

To może podzielisz się z resztą jak ten nadmiar pożytkujesz?

[wwo]

Może i sam sobie płacisz, ale z jakich pieniędzy, czy czasami nie pochodzą one z podatków ?
A co cię to obchodzi jak nadmiar pożytkuję.

[Jola 1]

aaa, czyli my, urzędasy jak nas nazywacie, nie płacimy podatków? ciekawe, ciekawe...... Od zaranie dziejów wieszacie psy na urzednikach i to się już chyba nie zmieni. Urzędnik jest z założenia zły i tyle.

[Iks]

Urzędnik jest z założenia zły i tyle.

No bo stoi na drodze obywatel - kasa. Wiadomo, że jest zbędnym elementem. Gdyby zlikwidować wszystkie urzędy dostęp obywateli do pieniądza byłby łatwiejszy. Tak samo jak podatki są niepotrzebne bo zwykli ludzie nic z tego nie mają, a służą jedynie opłacaniu armii urzędników.


Sarkazm mode off

[wwo]

Dla mnie jesteście urzędnikami i szacunek dla waszej pracy, ale paru "szkodników" w waszych szeregach też się znajdzie - no ale to jak wszędzie.
Wracam do podatków, tak zaliczkę na podatek dochodowy też opłaca się puli podatków, wy fizycznie tych pieniędzy nigdy nie mieliście i nigdy nie odczuliście tak jak sferze produkcyjnej, że podatek został opłacony z waszej kieszeni.
Bo wracając się wstecz to już chyba jest ok. 25 lat jak wprowadzono podatek dochodowy od osób fizycznych i jak wtedy ktoś był urzędnikiem to nie pomniejszono mu z wypłaty tej kwoty na podatek tylko doliczono mu dodatkową sumkę z przeznaczeniem na zaliczkę i tak powstała płaca brutto. Czyli urzędnik płacę ma płaconą z podatków i zaliczkę na podatek też ma płacony z podatków wszystkich.
I byłoby wszystko w porządku, przecież urzędnicy też muszą być, tylko jak podają statystyki liczba urzędników przez te 25 lat pięciokrotnie się zwiększyła co stanowi ogromny koszt, nawet stanowisko pracy, żeby utworzyć dla takiego urzędnika też kosztuje; komputery, skanery , bajery i to wszystko za kasę wszystkich podatników.
To na tyle, pozdrawiam.

[Iks]

wy fizycznie tych pieniędzy nigdy nie mieliście i nigdy nie odczuliście tak jak sferze produkcyjnej, że podatek został opłacony z waszej kieszeni.

Ale o czym Ty mówisz? Przecież sfera produkcji i usług jest opodatkowana na tych samych zasadach. Brutto/netto jest wszędzie. O jakich zaliczkach Ty bredzisz, jakich dodatkowych sumkach? Policja ma składki z budżetu państwa, więc ich pensji się o to nie pomniejsza, ale nasze są oskładkowane dokładnie tak samo jak kasjerki w supermarkecie, palacza w kotłowni, woźnego, kolejarza i każdego innego zatrudnionego w tym kraju na umowę o pracę.

jak podają statystyki liczba urzędników przez te 25 lat pięciokrotnie się zwiększyła

Aha. A wcale przez te 25 lat nic się w kraju nie zmieniło, co ten wzrost wymuszało nie? PKB nie wzrosło, pensje nie wzrosły, wpływy do budżetu też nie wzrosły, ilość regulacji prawnych też nie. Same świadczenia rodzinne i fundusz alimentacyjny powstały po roku 2000, czyli ludzie do ich obsługi byli potrzebni. Czy nie byli?

[wwo]

Trzymaj się ciepło.
Rózgi na jutro życzę.

[kil bil]

ludzie potrzebni tak ale, ludzie, a nie jakies maszyny nastawione na nie bo dlaczego ma być na tak i większosc petentów cierpi przez te roboty.

[jajcarz]

ludzie potrzebni tak ale, ludzie, a nie jakies maszyny nastawione na nie bo dlaczego ma być na tak i większosc petentów cierpi przez te roboty.

To mi się podoba i zgadzam się i kropka.

[wwo]

Do Iks. Mam nadzieję, że nerwy już masz uspokojone.
Stwierdzenie, że urzędnik sam wypracuje na swoje podatki jest przesadą.
Tak przez te 25 lat przybyło pięciokrotnie więcej urzędników, ale czy aż tylu jest potrzebnych - oczywiście, że nie. Co ma wspólnego wzrost cen z zatrudnianiem urzędników, chyba tylko podniesienie podatku VAT, żeby były większe wpływy do budżetu a z niego pieniądze na wasze pensje i ich podwyższanie. Wpływy do budżetu może i wzrastają, dzięki dotacji UE ale i dług kraju też rośnie.
Rozczaruję Cię przed 2000 rokiem też były wypłacane zasiłki rodzinne. pielęgnacyjne, alimenty
i to wszystko działało i bez p. Iks.
Co do ilości regulacji prawnych w świadczeniach to słusznie, jest ich dużo, bo zazwyczaj są słabo przygotowane i te wszystkie wyroki trybunału o ich niekonstytucyjności świadczą o ich jakości. Może i przez to macie więcej pracy, bo najpierw zabieracie, później oddajecie - ale też nie to, cała dla was zabawa. Tylko to wszystko odbija się na petentach, ja np.w maju uzyskałam prawo do wcześniej odebranego mi świadczenia pielęgnacyjnego nie mija pół roku i ja mam ten sam dylemat co będzie dalej. Może takie zamieszania są celowe bo to jest pretekst, żeby liczba urzędników ciągle wzrastała.
Społeczeństwo by się na pewno bardziej cieszyło gdyby te pieniądze z budżetu zamiast na pięciokrotny wzrost urzędników przeznaczyć na pięciokrotne podniesienie limitów na leczenie w NFZ, jaki byłby dostęp do specjalisty i badań. Zdrowie społeczeństwa by się poprawiło i liczba chorych by się zmalała, może w ten sposób by mniej było niesamodzielnych i niepełnosprawnych.
Kończąc informuję Cię, że już postaram się nie komentować Twoich wpisów i o to samo Ciebie proszę, bo od pewnego czasu nie interesuje mnie jakie Twoje zdanie jest i co Tobie jest.