Prawda rzadko jest czysta i nigdy prosta
Oskar WIlde
Errare humanum est, in errore perservare stultum
Oczywiście pod względem planu biznesowego niczym się nie różni w drogiej i nowoczesnej restauracji z drinkami martini itd. od baru mlecznego. To jedna sprawa i większość ludzi się chyba zgodzi, że dotacje są absurdalne. Inna kwestia jest taka, że jeszcze bardziej chora sytuacja występuje gdy państwo nagle zmienia z dnia na dzień interpretacje "że ruskie nie są wegetariańskie". Ludzie mieli rozliczone kwity z dotacjami a z dnia na dzień ktos przychodzi i mówi, że niestety jednak nie mają. A rzekomo prawo nie działa wsteczzisis1 pisze:Sporo szumu wokół barów mlecznych. Może gdyby prowadzone były przez spółdzielnie socjalne to wtedy dotacja dla nich nie wzbudzała by tylu emocji co teraz? Skoro jednak bary prowadzone są przez osoby fizyczne nastawione na normalny zysk, to o dotację powinien móc się starać każdy restaurator- np. pani Magda Gessler. Mi do zupy nikt się nie dołoży, żebym taniej ugotował, a przecież zarabiam bardzo mało w porównaniu do średniej krajowej.....