Czekasz, aż przyjdzie na wywiad. Jeśli nie przyjdzie, wszczynasz postępowanie.
Nieoficjalne wiadomości - co to znaczy? Skąd je masz?
Przez cały czas mojej pracy wychodzę z założenia, że dłużnicy to DOROŚLI ludzie. Jako osoby dorosłe mają OBOWIĄZKI. Skoro odezwał wezwanie, ma świadomość, co powinien zrobić.
Jak mnie skarbówka czy inny zus wzywa, to nikt się nie pyta, czy jestem tu czy tam. Tak samo powinno się postępować z dłużnikami.
Jeśli od asystenta, weź jakiś dokument albo niech sporządzi pismo w tej sprawie. Na czas odwyku odrocz obowiązek ale po wyjściu dłużnik ma się natychmiast stawić - współpracuj z asystentem, skoro od niego wyszła informacja.
Nigdy nic na gębę, bo jak szybko odwalisz teczkę tak szybko zapomnisz a potem nikt nie będzie dochodził, dlaczego akurat w tym przypadku nic nie zrobiłaś - kontrola będzie miała to w głębokim poważaniu.
tylko asystent tez nie wie gdzie jest na odwyku, a do OWW mogę odpisać ze zgodnie z informacją asystenta rodzinny, który kiedyś monitorował rodzinę DA przebywa na odwyku. Termin i dokładne miejsce nie jest znane. w przypadku opuszczenia zakładu i wstawienia się na wywiad informację zostaną przekazane. Moze byc cos takiego czy lepiej nic nie pisac ?
Moim zdaniem lepiej nic nie pisać, OWW nic nie ma z takich informacji. Jeśli jesteś pewna, że jest na Twoim terenie, sporządź notatkę z rozmowy z asystentem i na tej podstawie coś wykombinuj, ale moim zdaniem to wciąż za mało danych.
Robiłabym wszczęcie do uchylania i potem niech ew. policja sobie go szuka. Ty nie jesteś od dochodzenia, gdzie gość jest.
Gdybyś miała dane dot. miejsca pobytu, mogłabyś napisać wniosek o udostępnienie danych i na tej podstawie można byłoby odroczyć termin wywiadu. A tak? Dzisiaj jest na odwyku, jutro go nie ma, asystent to słaba podstawa (tym bardziej, że już nie pracuje z rodziną).
Moim zdaniem to najrozsądniejsze wyjście niż szukanie igły w stogu siana.
Ja się parę razy przejechałam na takich rewelacjach socjalnych albo asystentów albo innych mądrali i zostawałam z g... więc od długiego czasu robię swoje i dopóki nie mam pisma albo innej wiarygodnej podstawy, to nic mnie nie obchodzi.
Asystenci i wszyscy święci mają pracę socjalną, my mamy pracę administracyjną i nie można o tym zapominać.
Zrób wszczęcie i zobacz, kto je odbierze i co się będzie działo. Może gość wróci już do tego czasu, abo ktoś odbierze za niego pismo i pofatyguje się poinformować, że gość chwilowo walczy z delirium tremens.