Po prostu milczącym załatwianiem sprawy dąży się do likwidacji świadczeń rodzinnych.
Zasiłki niskie, kryterium stoi w miejscu...
Teraz dochód z ziemi wzrósł...
Pięćsetka zastępuje zasiłki rodzinne.
No i ładnie jak zawsze popisali się. Rolnikowi jak zawsze nóż w plecy.
Ja tego nie ogarniam. Rolnik sprzedaje wszystkie swoje produkty za grosze, (pod warunkiem że ktoś chce je kupić) hodowli zakazuje bo to Asf albo jakieś inne wściekłe choroby wymyślają.
W takim razie podsumujemy: próg stoi w miejscu (my juz zauważyliśmy, że sporo odmów bedzie dla osób co pracują - rok temu byli blisko progu dochodowego teraz przekracza), przelicznik jest duży = spadek świadczeń we wszystkich ośrodkach w Polsce.
Chyba o to chodziło bo przecież kasa na 300+ musi się jakoś znaleźć......
Teraz będziemy wszyscy wysłuchiwać, że za mało wypłacamy itd (jakby to była nasza wina), bo oczywiście pracy jakoś nam nie ubywa jak świadczenia ubywają....
Dla przykładu przedstawiam kalkulację swojego gospodarstwa. Jak ten ich przelicznik ma się do rzeczywistości. Posiadam gospodarstwo o wielkości 8 ha. Fiz. Z tego przeliczeniowy prawie 4 ha. Zeszłoroczne plony(wcale nie takie najgorsze) sprzedane w całości za ogólną ckwote 4 tysciecy - od tego n a leżało by odliczyć paliwo, nawozy, i opryski. 13. 596,00 zł tyle muszę wykazać dochodu z gospodarstwa. A teraz pytam się skąd. Wzięły się te kolejne prawie 10 tysięcy nawet licząc dopłaty obszarowe z Agencji Restrukturyzacji nie wychodzi taka kolosalne kwota.
Normalnie wraca PRL w tamtych czasach było dużo kasy bo nie można było nic kupić. A teraz masz dużo kasy na papierze ale też nic nie kupisz bo faktycznie nie masz tej kasy. Historia lubi się powtarzać...