orzeczenie o niepełnosprawności - zaniedbanie AR - Przemoc w rodzinie, Asystent Rodziny

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 4 ]

Napisano: 16 wrz 2015, 9:55

Od roku jestem asystentem rodziny. Myślę, że doszło z mojej strony do zaniedbania. Przeoczyłam fakt, że pewna rodzina mająca trójkę niepełnosprawnych intelektualnie dzieci nie ustaliła im stopnia niepełnosprawności, a przecież mogliby pobierać zasiłek pielęgnacyjny, rehabilitacyjny. Czy coś jeszcze?
Wcześniej w rodzinie był inny asystent rodziny i też to zaniedbał. Od wielu lat rodzina korzysta z pomocy społecznej. Pracownik socjalny wytknął mi, że tego nie załatwiłam. Owszem mam wyrzuty sumienia, ale przecież on również mógł wcześniej pokierować rodzinę by to załatwili prawda? No i przekazując mi rodzinę też mógł o tym wspomnieć.

W związku z tym, że teraz chciałabym pomóc rodzinie załatwić tą sprawę nie wiem czy pisać nowy plan (nie uwzględniłam tego celu w długoterminowych) czy ująć to w aktualizacji w krótkoterminowych podciągając pod cel główny z planu "Poprawa ogólnej sytuacji rodziny".

Z góry dziękuję za każdą wypowiedź. Przyjmuję krytykę. Biję się w pierś.
AR-gość


Napisano: 16 wrz 2015, 11:21

Proszę być ostrożnym z przypisywaniem sobie zarzutu zaniedbanie- zarówno w aspekcie subiektywnym jak i "obiektywnym"- czyli publiczne orzeczenie o winie zaniedbania, ponieważ ktoś może to wykorzystać przeciwko Tobie, podciągnie to pod zaniechanie czynności i wyciągnie konsekwencje ( starty finansowe jakie poniosła rodzina, godzenie w ochronę praw osób niepełnosprawnych, brak kompetencji itd)- to po pierwsze. Teza zbyt pochopna z tym " zaniedbaniem", dlaczego?
Po drugie -Proszę się zastanowić nad kwestią zasadniczą, pani pisze
Przeoczyłam fakt, że pewna rodzina mająca trójkę niepełnosprawnych intelektualnie dzieci nie ustaliła im stopnia niepełnosprawności,
a) pani nie rozpoznała niepełnosprawności u dzieci ? czy pani nie podjęła czynności urzędowych celem zabezpieczenia świadczenia w związku z niepełnosprawnością ? Pani nie żartuje w to pierwsze nie wierzę.?!
Pani błąd : Brak rzetelnej diagnozy funkcjonalnej rodziny, która doprowadziła na pewnym etapie by do do weryfikacji sytuacji zdrowotnej członków rodziny. Proszę nigdy nie bazować na informacjach pracownika socjalnego tylko i wyłącznie, dlaczego ?
b) ponieważ ten - tu stawiam tezę, nierzadko jest mało profesjonalny- ( tu : przepracowany ;) jak u pani - ponieważ nie uwzględnia w pracy socjalnej pomocy i wsparcia związanej z niepełnosprawnością dzieci ( sytuacją zdrowotną) . Pracownik socjalny odpowiada za całokształt pracy z rodziną na wszystkich jej obszarach. Pracownik socjalny ma widzieć i znać plan pracy z rodziną przed podpisaniem. Pracownik socjalny powinien nadzorować w pewien sposób realizację problemów głównych rodziny,( notabene pracę AR- obraz z dźwiękiem musi się zgadzać .) Wiedza jego była zbyt powierzchowna na temat rodziny, dlatego trafiło na panią. Nie ma jedynego winnego ! I nie chodzi o krytykę- ale błąd jest spory.
Proponuję zweryfikować sytuację zdrowotną rodziny jak pan Bóg przykazał ( nie robić rewolucji, nie nagłaśniać ) w formie konkretnego dokumentu, wpisać w aktualizację i potraktować jako priorytet w celach szczegółowych. Przestawić cele.
Nie jest ważna w tym momencie kwestia metodologiczna ( jak poprawnie sformułować dokument, nazewnictwo, ble, ble) bez przesady- ale działania praktyczne . Postępowanie ...konkret.
Emilka.

Napisano: 21 wrz 2015, 19:50

Spoko, my piszemy plan po 1-2 miesiącach nie zawsze dobrze postawi się diagnozę....., ale gdzie był pracownik socjalny ??? szłaś pisać plan pracy myślę że razem z pracownikiem socjalnym....piszesz że często rodzina korzystała z pomocy społecznej....to co pracownik socjalny wnioskował tylko o zasiłek - kasę...., a praca socjalna gdzie ????? również mógł pokierować w pracy socjalnej do lekarzy.... to lekarze orzekają stopień niepełnosprawności....my asystenci i pracownicy socjalni powinniśmy współpracować, a nie wypominać sobie błędy.... myślę że dasz radę i wyjdziesz z tej sytuacji zrobisz aktualizację planu pracy, nie zapomnij się podpisać, dać podpisać się klientowi i pracownikowi socjalnemu.....( nieraz pracownicy socjalni nami się wyręczają, ale każdy niech spojrzy w swoje papierki i niech pracuje z własnym sumieniem i lojalnością)
aga4

Napisano: 22 wrz 2015, 9:27

Pracownik socjalny we wniosku o przyznanie asystenta pisze mi bardzo ogólnikowo swoje propozycje do planu współpracy i na tym jego współpraca się kończy. Moje plany są bardziej rozbudowane. Daję do podpisu tylko, gdy faktycznie uczestniczy w jego tworzeniu lub jest obecny przy podpisywaniu z rodziną.
Szczerze mówiąc to trochę nie przyjmuję tego, że plan musi być podpisany przez pracownika, przedstawiany Kierownikowi i na końcu trafia do rodziny. Jest to jednak moim zdaniem narzucanie i wymuszanie. A ja przygotowując się do pracy asystenta naczytałam się mądrości - różnego rodzaju poradników, gdzie mowa była o tym, że plan ma być napisany wspólnie z rodziną - z jej aktywnym udziałem, ba nawet zalecono brać ze sobą kalki, żeby kopię zostawiać klientowi. Kłócą mi się te dwie opcje. Działam wg własnych przekonań, jestem jedynym AR w gminie i sama organizuję swoją pracę dlatego czuję się jednak trochę winna tej nazwijmy to niedokładnej diagnozie. Na szczęście już to naprawiam.
Serdecznie dziękuję za wypowiedzi.
AR-gość



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 4 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x