W wielu kwestiach za tzw. "komuny" było lepiej, ale to temat na inną rozmowę. Co do pisania oświadczeń - jest to zgodne raczej z współczesnym ustawodawstwem (Ustawa z dnia 25 marca 2011 r. o ograniczaniu barier administracyjnych dla obywateli). Dla wygody petenta, może on napisać oświadczenie, zamiast przynosić zaświadczenia. Pracuję na współczesnych ustawach i kodeksach, za komuny byłam dzieckiem, proszę mnie nie obrażać.Peruwianka pisze:Do krwawej - cos mi u ciebie zapachnialo komunizmem....bo tak bylo w komunie, ze petent musial wszystko napisac, co chcial urzednik. Jaki wywiad srodowiskowy? W powyzszym przypadku petent korzysta z Pomocy Spolecznej, wiec decyzja o przyznanych zasilkach jest dowodem, ze u klienta byl robiony wywiad i przyznano mu pomoc, wiec nie jest kretaczem. Nie musza pisac zadnych oswiadczen - ta decyzja z Mops mowi o wszystkim.
Co do wywiadu - nie mam współdzielonych dokumentów z OPS-em, poza tym wygląda to trochę inaczej, odnosi się do innego okresu, my bazujemy na własnych kwestionariuszach, itp.
Całuj się w nos. Sama sobie idź.Peruwianka pisze:Krwawa niech idzie do radcy prawnego, bo nasz wlasnie mnie odwiecil ostatecznie.

Robicie z igły widły. Napisanie prostego i krótkiego oświadczenia porównujecie do tortur w bazie Guantanamo, do jakiejś niebywałej bezczelności i zacofania tępego urzędnika, który śmie żądać oświadczenia, które się napisze w parę minut. No faktycznie, skandal.
Najlepiej gdyby petent przyniósł pusty wniosek, a urzędnik sam sobie wszystko pouzupełniał, w końcu to w jego interesie.