Pełnoletni wychowankowie

[~desto]

Czy macie w swoich domach pełnoletnich wychowanków uczących się w szkołach wieczorowych,zaocznych?Czy spisujecie z nimi kontrakt?Jak długo moga pozostać w placówce

[~Damian]

Tak.
co do kontraktu można spisać,
do momentu kiedy się uczą chyba że kończą 25 r życia

[~Marcin]

Mamy pełnoletnich. Mogą oni uczyć się w wieczorowych i zaocznych, kontrakt do 25 roku życia zawsze w formir pisemnej. Także mamy kontrakty przedwstępne dla 16 latków. Mało, że się mogą uczyć zaocznie to w tygodniu mogą pracować. Z tego tytułu mogą mieć wynagrodzenie czyli dochód i tu uwaga: nie ponoszą oni odpłatności za pobyt w placówce a jak dzieciak ma rentę rodzinna to mu się z niej potrąca za odpłatność taka to ci ustawa.

[~lex]

A czy nie uważacie że z domu dziecka robimy dom starców albo hotel z pełną obsługą w postaci wychowawców?

[~kapek]

A swoje dzieci to rodzice wyrzucają z domu dzień po osiemnastce? Nie dość, że pracują, uczą się to nikt im nie potrąca za wikt i opierunek.

[~ola]

niestety tak jest jak pisze lex.ja za diabla nie moge zrozumiec dlaczego wychowankowie po 18 sa w placówce a nie w hostelu!

[~ola]

dzięki takim wychowankom istnieją jeszcze niektóre placówki.

[~lex]

Nowa ustawa daje wielkie możliwości . Wychowankowie(niektórzy) którzy umieją ledwo co pisać a o znajomości tabliczki mnożenia nie wspomnę, nagle zostają słuchaczami?, uczniami?liceum ogólnokształcącego i za pochodzenie otrzymują promocję do następnej klasy. I dalej są wychowankami i paczka na dzień dziecka i paczka pod choinkę i zapewnienie wypoczynku . Przecież to absurd. Wyręczamy PCPR urzędy Gmin miast. Nie ma mieszkania dla pełnoletniego wychowanka ? niech zostaje w placówce. My mamy przygotować podopiecznych do samodzielności życiowej a uczymy kombinowania i cwaniactwa.
Nie ma dyskusji jeżeli wychowanek uczy się w szkole dziennej od poniedziałku do piątku. Niech nawet chodzi na studia ale szkoły zaoczne są po to aby w majestacie prawa sztucznie przedłużać termin usamodzielnienia.

[~Damian]

w moim przekonaniu nie masz racji - lex. system edukacyjny i brak jakiekolwiek nadziej skłaniał dzieciaki do wyboru szkoły zawodowej 2 letniej, jak sam pisałeś brak im było elementarnej wiedzy, a co najistotniejsze poczucia że mogą na kogoś liczyć i mieć u niego wsparcie.
co do obecnej rzeczywistości, zgodziłbym się co do edukacji w systemie dziennym lecz musisz brać pod uwagę jeszcze jedną ważną sytuacje w której znalazły się nasze dzieciak. zwróci uwagę że obecni 18 latkowie czy też 19 letni są absolwentami szkół zawodowych, system edukacyjny tak uległ zmianie że wielu z nich nie ma możliwości kontynuowania nauki w systemie dziennym i muszą podjąć naukę w systemie zaocznym.
i przeraża mnie to że sam piszesz że uczymy kombinować i cwaniactwa, u mnie dzieciaki które uczą się w systemie zaocznym nie mają możliwości w dni wolne od nauki nic nie robić, mają obowiązek uczestniczyć w pracach na rzecz Domu w którym mieszkają, jak również uczestniczyć w różnych szkoleniach które dostępne są w ofertach urzędów pracy itp.
Ja mam dziecko w III klasie, ale wielu moich znajomych ma dzieci w wieku 18 i 19 lat, czy sadzisz że rodzice uczą ich kombinacji i cwaniactwa, bo siedzą w domu nic nie robią a edukują się zaocznie bo obecnie mamy tak w kraju, czy raczej żal ci kasy które Państwo asygnuje na pomoc dzieciakom.
a czym my się różnimy od instytucji takiej jak PCPR czy Urząd Gminy, również pensje mamy płaconą z tych samych środków co oni i również mamy wobec społeczności zobowiązania.

[~Marcin]

Jak wyżej Damian opisał podobnie jest u mnie. Zawodowo i prywatnie. Jeżeli u Ciebie Lex jest jak opisałeś to zmieńcie to po prostu. Jeżeli coś co robicie nie działa to to zmieńcie.