Po półrocznym obsadzaniu stołków i wszystkich stanowisk można przystąpić wdrażania "dobrej zmiany" - do wojny ideologicznej.
https://wiadomosci.onet.pl/opinie/histor ... arz/9w9sx7
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/premier- ... nej/myensp
Lenno dla Toruńskiego Imperatora i Watykańczyków za wygrane wybory. Niestety trzeba uważać, z kim zawiera się sojusze, bo ci co wynieśli do władzy mogą i od koryta oderwać gwałtownie. Stali się PISlamiści zakładnikami swoich wyborców i dobroczyńców. Jeżeli zaczną się czepiać babskiego tyłka i nic poza tym nie robić to popłyną raz na zawsze. Po wprowadzeniu kartek na prezerwatywy i klauzuli sumienia do ich zakupu lud kamieniami ich przepędzi. Ochrona życia od wzwodu do wytrysku.
Jeżeli Prezes nie ulegnie naciskom Watykańczyków to front w wojnie medialnej ulegnie poszerzeniu-i chyba czeka go kolejna wojna. Chyba że jakoś chwyci Episkopat za buzię-może teczkami Wojtka i Czesia? Do szamba płynącego z tvn i innych "obiektywnych" dołączy front Rydzyka. Chyba, że Prezes czuje się już tak mocny z mediami publicznymi, że jest gotowy na wojnę i wie, że ją wygra? Silnie obsadził media, wszystkie wiadomości w tvp mają wydźwięk pozytywny. Miło się ogląda, bo gul nie skacze. Same dobre wieści, a jak jakaś zła to od razu dana dobra rada i dobre rozwiązanie. Ogląd się jak wieczorynkę-nie to co fakty, czy inne tam puszczane przez frustratów wylanych z roboty. Toruńska kuźnia kadr jednak dobrych dla władzy dziennikarzy kształci. Tylko ten sojusz z trwam może być toksyczny. Pewnie w wyniku wojny stracą "żelazny" elektorat, tylko pewnie liczą ilu przyjdzie nowych na widok, że ktoś postawił się Toruńskiemu Iperatorowi i czy opłaci się wojna z Rydzykiem.