Napisano: 03 lis 2014, 10:09
To wasze zaślepienie najbardziej uwidacznia się w waszych częstych nadinterpretacjach, żeby dla opiekunów dzieci było jak najkorzystniej, chociazby liczne praktyki przyznawania swiadczenia z art24 ust2a, pomimo, ze uw was nie spełnia warunków, gdyz na ten czas był zarejestrowany w UP, ale za to patrzycie, zeby opiekunów dorosłych ON jak najbardziej poudupiac. Bez cienia wątpliwości przyznalibyscie świadczenie konającej matce za sprawowanie opieki nad dzieckem, przy jednoczesnym oczekiwaniu, żeby konające dziecko nie posiadające orzeczenia zajęło sie niepełnosprawnym rodzicem. i to wiedząc, ze nasze orzecznictwo jest g.wno warte i z osób doskonale samodzielnie funkcjonujacych czyni niezdolnymi do samodzielnej egzystencji, a przykutych do łóżek wysyła do pracy.
I teraz mówimy o przepisie, który nie tylko mówi komu to świadczenie sie nalezy, ale też dokładnie określa cel otrzymania tego świadczenia, a tym samym , jeżeli ktos dostaje orzeczenie z odpowiednim wskazaniem, to znaczy że tej opieki nie jest w stanie sprawowac nad kimś, gdyz sam jej wymaga. Przepis nie mówi, że temu rodzicowi należy sie swiadczenie bez względu na nic, że pokazujecie tu takie oburzenie, że organ źle zinterpretował ten przepis. Bo prawidłowo ten przepis powinien być zinterpretowany tak jak oni to zrobili, że w opiece powinien wykluczac wszystkich z orzeczonym znacznym stopniem niesamodzielnosci, niezdolnym do samodzielnej egzystencji i wymagajacych opieki innych osób. I nie ma sie co dziwić, ze majac swiadomość czym jest osoba niezdolna do samodzielnej egzystencji, przyjęli o wykluczeniu w kazdym przypadku takiej osoby, a nie tylko te inne.
I powiedzmy sobie szczerze , ze taki zapis o niezdolnosci do samodzielnej egzystencji w orzeczeniu osoby , która doskonale sama samodzielnie funkcjonuje, jest naciągnieciem i nadużyciem.
A was bolą bardziej starzy z takimi orzeczeniami, którzy sa w stanie jeszcze troche podryptać z laską, tylko nie przeszkadza wam z takim samym orzeczeniem osoba w miarę młoda, która jest w stanie jeszcze biegac po schodach.