Otrzymałam pismo od Rzecznika Praw Dziecka w sprawie pewnej rodziny. W rodzinie kilka miesięcy temu założono procedurę NK w związku z przemocą ojca wobec dzieci. Procedury wszystkie wg mnie zostały spełnione, prokuratura, sąd od razu powiadomione, spotkałam się osobiście z matką dzieci, przekazałam informacje na temat bezpłatnych porad prawnych, psychologicznych, pokierowałam, co może zrobić, żeby wyjść z trudnej sytuacji. Teraz utrzymuję z panią kontakt telefoniczny, mimo że pani bardzo zdawkowo odpowiada na pytania, najczęściej nie odbiera telefonu i nie oddzwania, jak proszę o kontakt. Rzecznik zwrócił się z pismem o wyjaśnienie, jaka pomoc została rodzinie udzielona i o podanie szczegółowych informacji na temat sytuacji opiekuńczo-bytowej rodziny. Zastanawiam się tylko, skąd pismo od Rzecznika.. czy możliwe jest, że rodzina złożyła skargę na podjęte przeze mnie działania?
Bez obaw – skoro odpowiednie działania zostały podjęte, to po prostu opisz sytuację Rzecznikowi i śpij spokojnie. Najprawdopodobniej sąsiedzi, dalsza rodzina, może jakaś instytucja – po prostu donieśli do RPD o krzywdzie dzieci. Rutynowa procedura – Rzecznik zwraca się wtedy do OPS o wyjaśnienie sytuacji i podjęte w sprawie działania. Miewamy co jakiś czas takie „kwiatki” – zawsze po fakcie. Jak ludzie nie widzą odbierania dzieci w świetle kamer i pałowania sprawcy, to według nich nic nie zostało w sprawie zrobione i czują się w obowiązku złożyć skargę na rzekomą „bezczynność Łopieki” lub zgłosić sprawę do „wyższych instancji”. Nie miałem jeszcze do czynienia z Biurem obecnego RPD, ale Poprzednik słał podobne pisma również do Policji czy ZI. Nie wiadomo gdzie „zaniepokojeni sytuacją tych dzieci” jeszcze donieśli, więc nie zdziw się, jeżeli otrzymasz pismo, telefon lub e-mail w tej samej sprawie np. z „Niebieskiej Linii”. Co jakiś czas RPD wraca do sprawy, więc pewnie za kilka tygodni znowu trzeba będzie pisać podobne wyjaśnienie.