Matka przychodzi z synem i składa wniosek na ZP. Syn niepełnosprawny, dorosły, podpis na wniosku niemozliwy (równiez w dowodzie jest adnotacja) . Matka nie jest opiekunem prawnym, chłopak nie jest ubezwłasnowolniony. Jak prawodłowo powinno wygladac przyjęcie wniosku. Ja pozwoliłam podpisac matce za syna, ale skoro w dowodzie mam - podpis niemozliwy, to zaczynam miec watpliwości.
"Czy świat bardzo się zmieni, gdy z młodych gniewnych wyrosną starzy, wkurwieni?" — Jonasz Kofta „Kochająca osoba żyje w kochającym świecie. Wroga osoba żyje we wrogim świecie. Każdy, kogo spotykasz jest Twoim lustrem” - Ken Keyes
A czy taka osoba nie powinna mieć kogoś upoważnionego do składania wniosków? Notarialnie, sądownie? Wtedy wniosek podpisuje się "z upoważnienia" i już. Równie dobrze może przyjść każda osoba i składać wniosek za niego i podpisywać, matka nie ma już teraz żadnej "władzy" prawnej nad synem.