Poradźcie jak postąpić - nietykalny konkubent - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]

Napisano: 04 kwie 2018, 18:49

Kobieta mieszka z konkubentem, mają 1 dziecko.
Ona bezrobotna, on prace dorywcze 200zł / m niezarejestrowany w PUP.
Postawę klientki można streścić - chcemy pomoc na całą rodzinę (zasiłek i posiłki) ale konkubent niech was nie interesuje. (pewnie nawet nie będzie obecny podczas wywiadu).

Mam z tym problem ponieważ wg mnie:
- gość powinien się zarejestrować żeby wykazać minimum zaangażowania w poprawę sytuacji
- jeśli nie, to ona powinna wystąpić o alimenty

Poradźcie jak postąpić idąc na taki wywiad - kontrakt? jak jeśli on będzie nieobecny? wezwać go? podpisać kontrakt z nim (o rejestrację) i z nią (o alimenty jeśli on się nie zarejestruje?), czy przez ten czas przyznać pomoc?
Xman
Starszy referent
Posty: 760
Od: 14 gru 2017, 18:33
Zajmuję się: pomoc społeczna


Napisano: 04 kwie 2018, 19:57

Klientka jest śmieszna. Skoro chce pomocy na całą rodzinę, to on co? Nietykalny własnie? Trzeba jej wytłumaczyć, że skoro tworzą rodzinę itd itd. Oczywiście że on powinien byc zarejestrowany w PUP (a skąd ma prawo do leczenia?). Alimenty? Tu niech się wypowiedzą bardziej doświadczeni, ale wydaje mi się że nie skoro tworzą rodzinę i wspólne gospodarstwo.
Mirabelka
Referent
Posty: 202
Od: 19 cze 2017, 16:34
Zajmuję się: PS

Napisano: 04 kwie 2018, 22:40

Normalnie tzn. gdyby gość zrobił te minimum czyli rejestrację w PUP - oczywiście nie szedłbym w kierunku alimentów, ponieważ tworzą rodzinę i powiedzmy, że - robią co mogą.

Ponieważ jednak - on nie zamierza nic robić a ma przecież obowiązek łożyć na utrzymanie dziecka - stąd mój pomysł z alimentami. Technicznie nie widzę przeszkód, nawet jeśli skończy się na funduszu alimentacyjnym to przynajmniej będzie to jego dług na rzecz państwa a więc podatników - którzy muszą się składać na pomoc takim biednym co to czasem mają uczulenie nawet na pobyt w pobliżu ofert pracy.

Wychodzę z najbardziej prostolinijnego założenia - jeśli ktoś jest biedny to korzysta z ofert pracy lub szansy choćby na zbliżenie się do zatrudnienia. Nie chce? To czas na partnerkę - powinna wymagać tej aktywności lub alimentów. Też nie? No cóż... czy dalibyśmy takiej rodzinie pieniądze z własnej kieszeni? Jeśli nie to tym bardziej nie powinniśmy z kieszeni podatników. Takie jest moje zdanie ale chętnie poznam Wasze porady.
Xman
Starszy referent
Posty: 760
Od: 14 gru 2017, 18:33
Zajmuję się: pomoc społeczna

Napisano: 05 kwie 2018, 7:27

Alimenty, to jak najbardziej dobra droga. Jest to jeden z zasobów (patrz. art. 2 ust. 1 ustawy o pomocy społecznej)
Solitudo cordis,
Solitudo animae
Ojciec76
Administrator
Posty: 1944
Od: 09 gru 2010, 9:31
Zajmuję się: PS i reszta w zależności od problemu
Lokalizacja: warmia, mazury

Napisano: 05 kwie 2018, 8:16

My często w takich sytuacjach prosimy klientkę, by poinformowała pana aby z nami się skontaktował w ciągu np. 2 dni. Jeżeli się zgłosi - kontrakt socjalny. Jeśli nie mamy kontaktu - zostawiamy partnerce do przekazania tabelkę do poszukiwania pracy, a do pana pismo z prośbą o kontakt. W niektórych sytuacjach nawet przedstawiamy ofertę pracy (skoro klient pracuje jedynie dorywczo). Klientce tłumaczymy,że tworzą rodzinę i oboje są zobowiązani do współpracy. Jeśli to wszystko nic nie daje - opisujemy dokładnie sytuację w decyzji odmownej.
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe wymaga po prostu więcej czasu.
Julia32
Referent
Posty: 453
Od: 17 mar 2016, 9:51
Zajmuję się: PS



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 5 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x