poszukuję pomocnych dłoni przed podjęciem pewnych decyzji - Stare tematy

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 10 ]

Napisano: 22 paź 2013, 19:02

Witam wszystkich.
Poszukuję RZ które mogły by wesprzeć mnie radą. Mieszkam w woj. Warmińsko-Mazurskim chciała bym założyć rodzinę zastępczą lub rodzinę zastępczą zawodową z profilem wielodzietnym, widzę świat w różowych barwach a chciała bym trochę zderzyć się z realną wizją pracy z dziećmi które miały by do mnie trafić jestem w stanie dać im wiele miłości ale nie wiem czy to nie za mało, oraz dowiedzieć się na co zwracana jest uwaga np. w kwestii mieszkania czy trzeba spełnić jakieś warunki metrażowe? Może jest to uzależnione od ilości dzieci mających przebywać w RZ?
Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. :)
~Mariola


Napisano: 23 paź 2013, 10:43

Witam, ja bym sugerowała poszukać forum rodzicielstwa zastępczego i wystarczy, że wpiszesz własnie takie hasło w google i kilka ciekawych propozycji wyskoczy.

Tutaj na tej stronie rodzin zastępczych jest mniej a więcej pracowników zajmujących się pieczą zastępczą, ale może i te rodziny, które tu są Tobie coś podpowiedzą.
Życzę podjęcia właściwej decyzji.

Co do warunków to nie ma żadnych warunków metrażowych, ale oczywiście liczy się rozsądek w tym zakresie i wiadomo, że w jednym pokoju lepiej by umieszczenie dzieci było pod względem płci a nie mieszane. Generalnie rodzina zastępcza powinna zapewnić zaspokojenie potrzeb emocjonalnych, odpowiednich warunków bytowych, rozwojowych, społecznych i religijnych.

Jeśli wcześniej nie byłaś rodziną zastępczą, to musisz wiedzieć, że by zostać zawodową rodziną zastępczą należy spełnić ważny warunek, mianowicie posiadanie 3-letniego doświadczenia jako rodzina zastępcza.

Co do ilości dzieci, to zgodnie z nową ustawą o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej (którą jeśli nie znasz to polecam się z nią zapoznać), w tym samym czasie w rodzinie zastępczej zawodowej i niezawodowej może przebywać nie więcej niż 3 dzieci lub osób, które osiągnęły pełnoletność. W wyjątkowych sytuacjach jeśli sprawa dotyczy większej liczby rodzeństwa, za ZGODĄ rodziny zastępczej i po pozytywnej opinii koordynatora można umieścić większą ilość dzieci.

W każdym razie tak to wygląda od strony przepisów. Wiadomo, że lepiej rodzeństwa nie rozdzielać, szczególnie jeśli są ze sobą zżyte.

Wyjaśnię jeszcze kwestię o co chodzi z osobami pełnoletnimi, o których mowa wyżej. Mianowicie pełnoletni wychowanek RZ ma 2 drogi wyboru, albo się usamodzielnia i odchodzi z RZ (dostaje pomoc jako osoba usamodzielniana pod warunkiem realizacji indywidualnego programu i nauki) albo zostaje w rodzinie zastępczej do czasu ukończenia nauki i znalezienia innego miejsca zamieszkania (może mieszkać z RZ do czasu gdy np. otrzyma mieszkanie z gminy/miasta) oczywiście i tutaj wypłaca się dalej pomoc, ale pod warunkiem nauki takiego dorosłego wychowanka.

Jeśli masz jeszcze jakieś pytania (piszę oczywiście nie jako rodzina zastępcza) to pisz.

~Kasia2

Napisano: 23 paź 2013, 16:42

Bardzo dziękuję za odpowiedź :)
Zapoznawałam się już od strony czysto formalnej jak to wszystko wygląda ale zastanawiałam się też jak realnie taka rodzina funkcjonuje i z czym musi się zmierzyć. Co do mieszkania mamy z mężem małe mieszkanie 2 pokojowe i dlatego zastanawiałam się czy lepiej zamienić je na 3 czy 4 pokojowe żeby dzieciaczki mogły mieć trochę prywatności a nie gniotły się w jednym pokoju, jako że też mamy syna więc nie chciała bym wchodzić w jego przestrzeń :)
Jeśli chodzi o ten 3 letni staż żeby przekwalifikować się na zawodową rodzinę zastępczą to raz piszą że jest wymagany gdzie indziej że nie ale jeśli jest to nie wiem czy zostając RZ bym się przekwalifikowała czy wolała bym już zostać przy niezawodowej.
Szukałam forum gdzie mogła bym nawiązać jakiś kontakt z RZ ale są to mało uczęszczane fora posty ukazują się raz na kilka miesięcy.
~Mariola

Napisano: 23 paź 2013, 22:20

Witaj

Te 3 lata doświadczenia to wynika z ustawy, nie można tego obejść, a po sprawie w Pucku tym bardziej, nie wiem, czy ktoś by zaryzykował i rodzinę bez wymaganego przepisami doświadczenia przekwalifikował na zawodową.
Nieważne co piszą, tak jest w ustawie i tego żadne pisanie nie zmieni.

Nie piszesz w jakim wieku jest syn. Pamiętaj, że to wielka zmiana, i zgodę na to muszą wydać wszyscy członkowie rodziny, również i syn powinien wiedzieć co się zmieni i czy się zgadza.
Jeśli ma jakieś wątpliwości, warto te pytania zapisać, by je potem zadać. Wystarczy, że są wątpliwości a uwierz z czasem urastają one do rangi wielkiego problemu (jak wszystko zresztą).

Nie chciałabym Cię zrażać, ale jak pisałam nie wiem w jakim wieku jest Twoje dziecko. Jeśli jest już praktycznie dorosły, problemu raczej nie będzie żadnego.

Przestrzeń syna i tak zostanie naruszona, bo jako rodzice zastępczy będziecie musieli zająć się też innymi dziećmi a nie tylko nim.

Do rodziny zastępczej trafiają dzieci w różnym wieku, czasami są możliwości by były w podobnym wieku (warto to zaznaczyć na początku współpracy), jednak może i być tak, że trafi się rodzeństwo z dużym rozdziałem wiekowym.

Nie wiem, co wiesz o rodzinach zastępczych, skąd się dowiedziałaś i jakie masz wyobrażenie. Musisz wiedzieć, że może się zdarzyć, że do Twojej rodziny trafią dzieci z dużymi problemami. Nie tylko zdrowotnymi ale też natury psychologicznej. Z brakami emocjonalnymi (wynikającymi z odrzucenia przez rodziców biologicznych), edukacyjnymi (wcześniej np. nikt im nie pomagał w nauce), nie nauczone higieny osobistej, wymagającymi pracy, jeżdżenia po poradniach, specjalistach itp. Napisałam \"może\", ale nie musi. Rzeczywistość pokazuje jednak, że jest większe prawdopodobieństwo, że tak będzie.

Początki mogą być trudne to fakt, jednak sama znam takie rodziny, które mają dużą satysfakcję z bycia rodziną zastępczą, są związani ze swoimi wychowankami i postąpiliby tak samo, gdyby mieli podejmować decyzję jeszcze raz.

Jest jeszcze jedna rzecz, mianowicie rodzina zastępcza musi być gotowa na współpracę z rodzicami biologicznymi przyjmowanego dziecka. Rodzic biologiczny ma prawo widywać się z dzieckiem, zasady tych spotkań można ustalić albo samemu między stronami albo sądownie. O uregulowanie widzeń, urlopowanie dzieci może wystąpić każda strona.
Są oczywiście rodzice, którzy nie interesują się dziećmi i wtedy takie sytuacje nie występują.






~Kasia2

Napisano: 24 paź 2013, 0:05

~Kasia2 - zauważ, iż te 3 lata nie są obligatoryjne - patrz ust 2

Art. 54. 1. Z rodziną zastępczą niezawodową spełniającą warunki do pełnienia funkcji rodziny zastępczej zawodowej, posiadającą opinię koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej oraz co najmniej 3-letnie doświadczenie jako rodzina zastępcza, prowadzący rodzinny dom dziecka lub pełniący funkcję dyrektora placówki opiekuńczo-wychowawczej typu rodzinnego, starosta zawiera, na wniosek tej rodziny, umowę o pełnienie funkcji rodziny zastępczej zawodowej.
2. Z rodziną zastępczą niezawodową spełniającą warunki do pełnienia funkcji rodziny zastępczej zawodowej, posiadającą pozytywną opinię koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej, starosta może zawrzeć, na wniosek tej rodziny, umowę o pełnienie funkcji rodziny zastępczej zawodowej.
i jeszcze Art. 55. 1. Z kandydatami spełniającymi warunki do pełnienia funkcji rodziny zastępczej zawodowej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka, na ich wniosek, starosta może zawierać umowy o utworzeniu rodziny zastępczej zawodowej lub rodzinnego domu dziecka.
Czyli nie jest wymagany 3 letni staż - czytajcie ze zrozumieniem przepisy.
~Grzegorz

Napisano: 24 paź 2013, 0:29

Mój Syn jest jeszcze malutki więc myślę że nie odczuł by zmian (ma 2 latka) jest bardzo towarzyski nie miał nigdy problemu z zazdrością więc liczę na to że przyjął by inne dzieci z radością.

Wiem że dzieci mogą być różne naczytałam się poradników dla rodziców zastępczych starałam się dowiedzieć jak najwięcej o najczęściej spotykanych problemach na drodze rodzicielstwa zastępczego więc od strony teoretycznej znam to dość dobrze, staram się podjąć decyzję z jak największą świadomością bo to jest decyzja wiążąca a dzieciaczki trafiające do RZ potrzebują osoby zdecydowanej która potrafi i chce dać im poczucie spokoju i bezpieczeństwa a nie kogoś kto ma wątpliwości czy robi dobrze, źle czy co tam jeszcze innego... W końcu powierzonego dziecka niemożna sobie wymienić więc trzeba być pewnym że z każdą sytuacją da się radę
~Mariola

Napisano: 24 paź 2013, 0:42

~Mariola zgłoś się do najbliższego PCPR, tam się wszystkiego dowiesz. Zresztą i tak kiedyś tam musisz trafić, bo Cię będą kwalifikować, szkolić a następnie z Tobą współpracować. Naprawę nie bój się, tam pracują tacy sami ludzie jak Ty.
Tego co napisałaś w ostatnim zdaniu nigdy się nie wie i nigdy nie wiadomo czy da się radę. Nie nauczy Cię tego żadne szkolenie i nawet 1000 lat doświadczenia. Pracujesz z ludźmi (dziećmi) z których każde jest inne i inaczej się zachowuje, tym bardziej dzieci trafiające do RZ z ogromnym bagażem doświadczeń i to tych najczęściej złych.
~Grzegorz

Napisano: 24 paź 2013, 11:14

A ja uważam, że Mariola dobrze robi pytając najpierw innych i szuka doświadczeń praktycznych, bo teoria często w zderzeniu z rzeczywistością objawia się jako fantastyka.
W PCPR przyjmują często kandydatów z otwartymi ramionami, nie mówią, co czeka takie rodziny później i nie oferują w późniejszym czasie pomocy a często jest potrzebna pomoc psychologiczna dla takiej rodziny.

Mariola, syn Twój jest jeszcze malutki i masz rację TERAZ zmian nie odczuje, jedynie tylko zmniejszenie Twojego czasu. Z czasem nie poświęcisz mu go więcej bo nie będziesz go miała.

Przed Tobą i Twoim dzieckiem dopiero kolejne bunty, okresy wzmożonej potrzeby bycia koło mamy, lęki separacyjne i tak naprawdę, gdy będziesz zaabsorbowana innymi możesz nie zauważyć, kiedy tak naprawdę potrzebował Cię Twój syn.

Z osobistego doświadczenia jako osoba pracująca z rodzinami zastępczymi uważam, że lepszymi kandydatami są osoby, które albo dzieci nie mają albo mają już znacznie starsze, znacznie mniej wymagające, co najmniej w wieku szkolnym. To jest jednak tylko moje wypracowane zdanie.

Pewnie, że matki, które mają swoje dzieci w większej ilości jakoś sobie radzą, ale to są ich dzieci a nie dzieci obce. Do dzieci trafiających do RZ trzeba mieć dużo czasu, cierpliwości. Musisz też wziąć pod uwagę, że mogą być zazdrosne o Twojego synka.

Grzegorz, znam ustawę ale jak napisałam, nie wiem, czy po sprawie w Pucku, ktoś podejmie taką decyzję o wcześniejsze podpisanie umowy (w ustawie pisze, że \"może\"). Akurat w moim Ośrodku stosujemy te 3 lata i uważam, że jest to dobre wyjście dla obu stron. Różnica miedzy tymi artykułami jest taka, że gdy rodzina zastępcza ma 3 lata doświadczenia i pozytywną opinię koordynatora to starosta zawiera na wniosek rodziny umowę (tak jakby bezdyskusyjnie), zaś w pkt 2, pisze, że może ją zawrzeć, ale nie musi. Tak, nie jest obligatoryjne, ale jeszcze nie poznałam PCPR który podpisuje wcześniej umowy. No, chyba, że Twój tak?
~Kasia2

Napisano: 24 paź 2013, 14:44

Mariola...byliśmy przez 4 miesiące RZ dla maluszka 10 miesięcznego. Dziecko po tym czasie decyzją sądu wróciło do MB. My nie mamy własnych dzieci, więc takich problemów nie mieliśmy, ale mimo tego uważam, że powinnaś się dobrze zastanowić czy Twoje malutkie dziecko nie za wiele straci. Mimo iż na chwilę obecną wydaje Ci się, że Twoje dziecko lubi dzieci to będą to na pewno całkiem inne relacje. Nowe dzieci będą potrzebowały dużo uwagi, czasu, a wręcz poświęcenia, a Twój synek też bardzo Cię teraz potrzebuje. Teraz wydaje Ci się, że Twój synek nie jest zazdrosny, bo tak naprawdę nie ma o kogo. Jeżeli nawet w domu pojawiają się inne dzieci to są tylko na chwilę, a nie na 24h na dobę, a to już coś zupełnie innego...
Polecam Ci stronę https://www.nasz-bocian.pl/phpbbforum/viewforum.php?f=39 Tam znajdziesz opinie osób, które są zarówno rodzicami biologicznymi jak i zastępczymi i ich opinie będą dla Ciebie na pewno cenniejsze.
~Denis4

Napisano: 25 paź 2013, 1:18

Bardzo wam wszystkim dziękuję za odpowiedzi

Denis4 to forum na pewno mi bardzo pomoże ja sama nie mogłam znaleźć nic podobnego, to dla mnie duża pomoc bardzo dziękuję

Kasia2 liczę się z tym że moje dziecko może być jakiś czas zaskoczone nową sytuacją ale wierzę że dała bym radę, myślę że po prostu zaczynała bym od jednego dziecka wziętego pod opiekę ale mam jeszcze czas na zastanowienie i przemyślenie dokładnie czy mi się uda
~Mariola


  
Strona 1 z 1    [ Posty: 10 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x