Witam,
Od dluższego czasu zamieszkuję mieszkanie komunalne. Wpierw glównym lokatorem w tym mieszkaniu byla moja matka, ale ponieważ zmarła, ja jako jedyny syn zmarlej osoby nie powinienem mieć żadnego problemu z przejęciem teo mieszkania, tym bardziej, że decyzja mojej matki zostala podpisana wlasnoręcznie przez nią samą. A więc, to powinno być znacznie prościejsze i skuteczniejsze, niż staranie sie na nowo o mieszkanie. Jednak tak nie jest i wydsaje mi się, że mina jak i Urząd utrudniają przejęcie mieszkania komunalnego po zmarlej matce, która cciała mi zapewnić mieszkanie w dalszym ciąu
Dokumenty zostaly przedstawione, akta zmarłyc rodziców przedstawione, ale cóz z teo, utrudnianie w celac starania się o dodatek mieszkaniowy, czy obniżkę czynszu.
Na pełną kwotę na pewno mnie nie stać. Czyżby to się wszystko robiło, aby mnie wyonić z teo mieszkania, jako, że tu zamieszkuję az 30 lat i co mnie teraz spotyka. Same trudności.
Póki mamtka żyla, nie bylo problemu z obniżką czynszu, czy dodatkiem mieszkaniowym, raptem teraz po śmierci.
Jak to sie prosi o bezdomność!!!!!