Głupio pytasz.Widać że nie masz pojęcia o opiece nad niepełnosprawnymi.Nie powinnaś w ogóle wypowiadać się na takie tematy. Sypiesz samą teoria , praktyka zupełnie wygląda inaczej.Twoje podejście do sprawy jest bardzo podobne do autora projektu .
A to właśnie , że mam niepełnosprawnego lezącego, zastanawiam gdzie i w jakim celu trzeba go tak codziennie i to kilka razy dziennie przetransportowywać?
leżacego należy wykapać ,zabrać na spacer, kilka razy dziennie oklepać , nasmarować, nakarmić .Mówimy o leżacym czyli osoba która nie staje o własnych siłach na nogi,a nie o osobie pod respiratorem.Moje przypuszczenia sa takie: dla Ciebie osoba lezaca to taka która nic nie potrzebuje?
Oklepywanie, nasmarowywanie i nakarmianie nie wymagają przetransportowywania. Konieczności ciągania w celu kąpania tez nie ma , wstarcza obmycie całego ciała, tak jak robią to w szpitalach, zakładach opiekuńczych. A wlec na spacer niechodzącego niepełnosprawnego, to musi być jednak bardzo męczące dla niego, jak tak orze nogami po ziemi.
Życzę Ci abyś była niepełnosprawna i leżała w łóżku i nikt się toba nie interesował, nie przesadzał Cię z łóżka do wóżka i nie zabierał cię na spacer, zeby nie zabierał Cie do toalety bo Ty masz potrzeby fizjologiczne ,najlepiej rób pod siebie i niech nikt cię nawet nie umyje.Inaczej z Tobą nie da się rozmawiać,moze te szare komórki w końcu się dotlenią i zaczniesz myśleć.Nie warta jesteś dyskusji, obrażasz mnie i moja podopieczną. Ciebie z chęcia bym oddała do domu opieki ale tam gdzie mają pabulonik.
No cóż jaki mi los Bóg wyznaczył taki bedę miała. A na twoim miejscu, to z takimi życzeniami byłabym ostrożna, bo one najczęściej wracają do niego samego w takiej postaci, w jakiej zyczy innemu.
I przy swoim lezącym niepełnosprawnym nie robie nic co by wykraczało poza moje mozliwosci. Na spacer go nie zabieram, gdyz nie mam wózka inwalidzkiego, a nawet, gdybym miała, to pozostają bariery architektoniczne nie do pokonania. A znosząc go po schodach i wywołując tym w nim stres uczyniłabym tym mu wiecej złego niz dobrego.
Dla osób, które nie sa w stanie skorzystać z toalety pomocne sa cewniki i pieluchomajtki. I ja wysadzam swoja mamę, ale nie wleczę jej do toalety , tylko zakupiłam sedes, do srodka włozyłam miskę, którą oprózniam. Sedes przysuwam do samego łózka tak, zeby złapac oburącz poniżej łopatek troche uniesć i wykonując z niepełnosprawnym lekki obrót posadzic go. podobnie postepuje, żeby posadzic na fotelu. Dodatkowo taka metoda nie jest tak mecząca, nawet dla niepełnosprawnego i nie obciąza kręgosłupa.
to żadne świadczenie Ci nie potrzebne bo po co,Ty nic nie robisz.Jesteś zwykłym ćwaniakiem i naciągaczem.Tak mówiłaś o nas na naszym blogu .Śmieszna jesteś,brak słów nawet odnowa biologiczna Ci nie pomoże.