Napisano: 29 wrz 2011, 10:34
Mieliśmy podobną sytuację. Nic nie zrobicie, gdyż jedo zapewne bawi to, że tak za nim chodzicie. Sprawa do Sądu i MOS. U mnie jeden z wychowanków uciekał zawsze, gdy miałem wolne i kręcił się pod moim blokiem żebym go spotkał, gonił, dzwonił na Policję. Kiedy zaprzestałem interweniować spytał zdziwiony:,, co pan już nie mieszka na Szopena?\"