pytanie o pracę z grupami terapeutycznymi w DD - Placówki Opiekuńczo-Wychowawcze, Ośrodki Adopcyjno-Opiekuńcze

  
Strona 1 z 1    [ Posty: 8 ]

Napisano: 06 kwie 2011, 14:43

witam, pracuje w DD, pracuje głównie z rodzinami i z wychowankami indywidualnie jednak od pewnego czasu pojawiło się zapotrzebowanie na bardziej regularna prace grupowa z wychowankami. chodzi o pracę terapeutyczną. w związku z tym mam pewne wątpliwości, znaki zapytania.
- na co nastawic się w takiej pracy? chodzi mi o zakres tematyczny?
- czym kierowac się w doborze grupy? wiekiem? poziomem intelektualnym? czy skład grup powinien byc zbliżony do grup wychowawczych czy wręcz przeciwnie?
- czy zapraszac do współudziału.współprowadzenia kogos jeszcze? wychowawcę, pedagoga, wolontariuszy?

pytania być może banalne, ale z dorosłymi wygląda to inaczej niz z dziećmi ;)
dodam, że spora grupa moich podopiecznych to dzieciaki z czynami karalnymi na koncie, wiedzą o życiu (a przynajmniej jego niektórych stronach) znacznie więcej niz ja, przekrój wiekowy od lat 7 do 19...

proszę, podzielcie się swoimi doświadczeniami, refleksjami.
Klemo
Praktykant
Posty: 3
Od: 29 mar 2011, 11:41
Zajmuję się:
Lokalizacja: Katowice, Polska


Napisano: 06 kwie 2011, 17:26

Skoro piszesz że \"od pewnego czasu pojawiło się zapotrzebowanie na bardziej regularna prace grupowa z wychowankami\" to znaczy że w wyniku jakiejś diagnozy grupy okazało się że sytuacja wymaga pracy terapeutycznej grupowej. Inaczej mówiąc musisz poznać diagnozę, cele do pracy bo znasz tylko metodę.
~ale jaja

Napisano: 06 kwie 2011, 22:53

celem pracy jest to żeby organ zarządzający placówką nie \"czepiał się\" że nie ma zajęć grupowych z psychologiem ;) zapotrzebowanie wynika niestety w 99 % z takich pobudek...

a jeśli coś robię to taki cel średnio mi wystarcza!
Klemo
Praktykant
Posty: 3
Od: 29 mar 2011, 11:41
Zajmuję się:
Lokalizacja: Katowice, Polska

Napisano: 06 kwie 2011, 23:39

No to zacznij od diagnozy grupy, potrzeb, wspólnych mianowników. Albo idź w drogę rozwoju i nabywania umiejętności społecznych - komunikacja, asertywność, umiejętność poradzenia sobie z presją, jak być dobrym przyjacielem i umieć pomóc innym itd.
~pytanko

Napisano: 09 kwie 2011, 0:41

oczywiście można mysleć, planować, szukać wspólnego mianownika i nawet trzeba, bo jakiś plan, ogólny zarys takich zajęć mieć wypada (chociazby dla w.w. \"organu\"). Ale ja bym to potraktowała jako punkt zaczepienia, taka wskazówke do pracy bo i tak zawsze w takich sytuacjach wszystko \"wychodzi w praniu\". w kolejnym etapie (po ustaleniu celów, sformułowaniu przystępnie i ciekawie przedstawionych tematów zajęć) zaprosiła bym dość nieoficjalnie losowo wybraną grupe wychowanków i rozpoczęła luźną rozmowę i wtedy same nasuną się rozwiązania odnośnie doboru grup. Zaobserwuj jakie relacje sa miedzy wychowankami, które osoby zdecydowanie nie powinny byc w jednej grupie, a które dobrze się ze soba czują. Niestety z młodzieżą \"wymagającą\" trzeba pracować bardzo ostrożnie. A tematy bym uzależniła od potrzeb dzieci. Popytaj ich wychowawców z czym maja problem, co jest aktualnie ważne w ich życiu, o czym próbuja rozmawiać, co lubia robić.

A, no i grupy przeciez nie musza mieć stałego składu. Bo nawet jak będą miały to i tak frekwencja będzie różna więc to troche bez sensu. Praca terapeutyczna wymaga czasu, więc na poczatku niech to będa takie luźne rozmowy na rózne tematy aby wychowankowie zobaczyli na czym to polega a potem mozna wprowadzać profesjonalne elementy terapii
~mucha

Napisano: 09 kwie 2011, 16:40

Myślę że dylemat jest jasny - iść we wgląd i poszerzanie świadomości czy w rozwój i nabieranie kompetencji odpowiedzialności. A i myślę że zajęcia relaksacyjne były by super:)
~ale jaja

Napisano: 22 kwie 2011, 0:25

trudne zadanie dał organ nadzorczy zwłaszcza ze grupa stricte terapeutyczna w placówce nie może mieć miejsca, bo to poprostu nie wyjdzie. Fajnie byłoby gdyby na takiej grupie dzieciaki mogły odgadać sobie, w \"bezpiecznym\" otoczeniu przy ustaleniu zasad \"obowiązkowo tajemnicy\", tzw bieżączkę...oczywiście przy Twojej moderacji (ja robię to z moimi dzieciakami, ale na to, żeby zaczęły mówić pracowałam dobre pare tygodni)
zastanów się co oni będą chcieli wogole z tej grupy wziąć i co możesz im dać - niby to banał ale tak naprawde asertywność, infromacja zwrotna czy \"dobry przyjaciel\" to nie muszą być koniecznie tematy które je zainteresują. Wtedy na zajęciach bedzie cisza i patrzenie w sufit.

Jeśli chodzi o dobór grupy - musisz wiedzieć jaki jest rozkład sił w grupie. Przy \"przemocowym liderze\" grupa nie pójdzie a dzieciaki lękowe bedą miały wtórne zranienia. No i jeszcze kwestia przymusu: zajęcia obowiązkowe - opór rośnie...brak obowiązku - grupy tak naprawdę nie ma

siły życzę

ps: mimo mojego pesymizmu uważam, że taka grupa sens ma - przytrzymanie dzieciaków, stały punkt na mapie, podciągnięcie kompetencji i poczucia współodpowiedzialności za to co się dzieje ...niby banał a działa cuda
~zaprawiona

Napisano: 06 cze 2011, 16:32

eeech, długo nie pisałam ale czytałam Wasze podpowiedzi i za nie dziękuję :)
na dziś sytuacja jest taka, że nic się nie dzieje... zainteresowanie taką formą pracy z dziecmi wykazało może dwóch wychowawców, przegadalismy sobie pomysły oraz mozliwości. reszta milczy, kiedy pytam to obiecują, że przemyślą i milczą sobie dalej.
myślę, że na dobre mam szansę coś podziałać jesienią, teraz wszyscy myslą wyłącznie o nadchodzących wakacjach!
Klemo
Praktykant
Posty: 3
Od: 29 mar 2011, 11:41
Zajmuję się:
Lokalizacja: Katowice, Polska



  
Strona 1 z 1    [ Posty: 8 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x