Napisano: 09 wrz 2013, 13:47
Nie rozumiem tego, co tu piszecie.
Uważacie, że w porządku jest w sytuacji, gdy matka biologiczna mieszka z dzieckiem i przyszłą rodziną zastępczą (której zadaniem zgodnie z ustawą jest m.in. praca, by dziecko wróciła do rodziny biologicznej)... Zajmuje się dzieckiem, jest wydolna wychowawczo, opiekuje się nim, zapewnia mu wszystko, jest TYLKO NIEPEŁNOLETNIA.
Poczytajcie sobie ustawę, bo widzę, że niektórzy nie rozumieją o co tu chodzi.
Poczytajcie sobie też Kodeks rodzinny i opiekuńczy (Oddział 2 Aa - Piecza zastępcza) oraz Kodeks postępowania cywilnego (Rozdział 2 - Inne sprawy rodzinne oraz sprawy opiekuńcze), które to ustawy są integralną częścią i mają zastosowanie jeśli chodzi o pieczę zastępczą.
Na pierwszy rzut z k.r.i.o:
Art. 109 par. 1 \"Jeśli dobro dziecka jest zagrożone, sąd opiekuńczy wyda odpowiednie zarządzenia\" - tu rozpiska i m.in. umieszczenie w rodzinie zastępczej.
art. 112 (3) \"Umieszczenie dziecka w pieczy zastępczej powinno nastąpić po wyczerpaniu wszystkich form pomocy rodzicom dziecka (...), chyba, że dobro dziecka wymaga zapewnienia mu niezwłocznie pieczy zastępczej.
Art. 112 (4) \"Dziecko umieszcza się w pieczy zastępczej do czasu zaistnienia warunków umożliwiających jego powrót do rodziny albo umieszczenia go w rodzinie przysposabiającej\".
Warunki przed i po będą takie same. Muszą zostać spełnione przesłanki, aby umieścić dziecko w pieczy zastępczej. Tu takich nie ma.
Dobro dziecka nie jest zagrożone, babcia jest opiekunem prawnym i ma do tego prawo. Nie ma moim zdaniem przesłanek do utworzenia rodziny zastępczej.
Na jakiej podstawie wg obecnych zwolenników utworzenia rodziny zastępczej miałaby ona zostać zawiązana?
Ostatnie zdanie należy do Sądu, jednak bardzo bym się zdziwiła, gdyby zawiązał rodzinę zastępczą, jeśli dziecku nie dzieje się krzywda, mama biologiczna się nim zajmuje...
Ktoś tu napisał, że \"córka chodzi do szkoły, możesz być rodziną zastępczą\"... z tego wynika, że każdy, kto ma dziecko i mieszka z rodzicami i się uczy, co uniemożliwia mu zajęcie się dzieckiem (bo chyba o to chodzi) powinien namawiać dziadków, by złożyli wniosek o ustanowienie rodziny zastępczej....
Jeśli chodzi o finanse, to tutaj radziłabym przejść się do pracownika socjalnego i wnioskować o pomoc społeczną.
Można zawnioskować też o asystenta rodziny.
Podpisuję się również pod tym co napisał Denis, mianowicie o wystąpienie o alimenty od ojca.
Poza tym, przy ustanowieniu rodziny zastępczej, rodzice ponoszą odpłatność za pobyt dziecka w rodzinie zastępczej, więc wtedy OPS/PCPR będzie ścigał tatusia by zwracał pieniążki, które wypłaca rodzinie zastępczej.