rodziny zastępcze nie zawsze są lepszym rozwiązaniem, nie zawsze ma się do czynienia z rodzinami patologicznymi, nieraz są to po prostu lekko niedostosowani do życia, którym wystarczy znaleźć pracę, pomóc pod względem psychologicznym i trochę dopomóc finansowo, a że problemy we wszystkich urzędach są: urząd pracy nie znajduje dla ciebie pracy tylko każe przyjść podpisać listę, psychologa możesz znaleźć prywatnie bo inaczej poczekasz pół roku, a kryteria dochodowe są tak śmieszne że mopsy w konsekwencji zasiłku nie dają
gdyby państwo dawało rodzinom naturalnym chociaż połowę z tego co dostają rodzice zastępczy na dzieci, to jestem ciekawa co by wtedy było, a tak nie dość że nie mają dzieci, to jeszcze często muszą płacić odpłatność za pobyt dziecka choć sami dużo pieniędzy nie mają bo uchwały rad powiatu zakładają tak minimalne kryterium, że aż mózg się lasuje
smutne to wszystko ale prawdziwe