Ok, obawy obawami, ale podstawy prawnej nie ma na to by \"domniemanego ojca\" wpisać do składu rodziny i uwzględnić jego dochody, albo odmówić stronie statusu osoby samotnie wychowującej dziecko.
Najpierw zgodnośc z prawem, potem z poczuciem sprawiedliwości społeczności lokalnej.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
jeszcze to tego przykładu co podałam wyżej, matka, żeby udowodnić, że nie mieszka z domniemanym ojcem, przedstawiła umowę najmu podpisaną przez domniemaną teściową, że ona u nich wynajmuje pokój - ludzie potrafią zaskakiwać