samowolne opuszczenie placówki

[~ola]

Marcinie to rozkaz dyr!trzeba wykonać:)

[~Dariusz]

to może od razu ubezwłasnowolnić
nie jestem zwolennikiem włóczenia się dzieciaków po mieście bez celu, ale nie zwalniać- to nie jest wyjście
niedługo się zbuntują i co wtedy?pamiętajcie, że w grupie siła

[~ola]

juz sie buntują drugi rok!

[Panzer]

To zależy od wychowawcy który jest na zmianie. To nie jest tak, że nie ma samodzielnego wyjścia i koniec. Każdy wie, które dziecko może wypisać i które nie narobi głupot. Ja nie wypuszczam dziecka, które wiem, że zaraz wróci mi z policją. Tez jestem zdziwiony ale u nas się nie buntują. Może dlatego, że czas wolny o którym piszesz Marcinie mają zapełniony przez nas...wyjścia, spacery, zabawa na podwórku, basen, kulinarki, itd.
Rozumiem, że chciałyby same wychodzić ale muszą sobie na to zapracować zachowaniem i to też kwestia zaufania.

[~Tomek]

właśnie, za dużo swobody nie mogą mieć, ale są wychowawcy, którzy wolą zwolnić na pół dnia, żeby mieć spokojny dyżur.
dzieciaki jak zapracują to mogą same wychodzić

[~Kasia]

U nas zwalniane mogą być dzieciaki powyżej 13 roku życia, jak nie sprawiaja problemów, ale prawdę powiedziawszy niewielu z tego korzysta, rzadko kiedy któryś chce gdzieś wyjść, wolą siedzieć w domu

[~ola]

nasze \"powsinogi\"od rana do nocy moga spędzic na dworze,nie ważne jaka pogoda,byle nic nie robic,byle sie nie uczyć

[~Wojtek]

Olu,
zaproponujcie im ciekawe spędzanie czasu wolnego to z Wami chętnie posiedzą - może nie od razu, ale przywykną
Pozdr.

[~Iza]

Wojtku, podpowiedź co oprócz oglądania telewizji można z nimi robić, bo na nic nie ma kasy i czasu. U nas tylko spotkania z dyr. na których trwają przesłuchania, co , kto, kiedy źle zrobił i dlaczego ten co to widział nie powiedział? I co z tym zrobić. Czuję się jak śledczy.

[~ola]

nasi chca brac udział tylko w zajęciach poza placówką.oczywiście na nie i tak nie chodzą!