specjalistyczne usługi opiekuńcze dla dziecka z zaburzeniami - Pomoc społeczna (forum ogólne)

  
Strona 2 z 2    [ Posty: 17 ]

Napisano: 05 sty 2016, 9:07

Moon pisze:
Gość pisze:
Gość pisze:U nas też wymagamy zaświadczeń z placówek służby zdrowia i edukacyjnych np. por. psych. - ped., ale one dają po 1 godz. tygodniowo, a lekarz zaleca więcej godzin. I wtedy co? Trzeba przyznać suo. Ponadto często matki piszą we wniosku, że ich dziecko nie akceptuje budynku poradni i osób tam zatrudnionych i wtedy trzeba przyznać suo w domu w warunkach, w których dziecko czuje się bezpieczne i z terapeutą którego akceptuje.
Zalecenie to tylko zalecenie, nie jest to jakaś specjalna okoliczność. co innego jeśli dziecko nie toleruje miejsca czy terapeuty, ale to na prawdę wyjątkowe sytuacje i czasem myślę, ze te matki to piszą na wyrost. Moje dziecko tez nie toleruje przychodni, ale jakoś nie staram się o specjalistyczne usługi w domu, a przecież mogłabym.
Czy jeżeli dostaje Pani zalecenia co do dawkowania antybiotyku w postaci podawania dwa razy dziennie po 5 ml w określonych godzinach to podaje Pani tylko 2,5 ml 1 raz dziennie?
Co do Pani dziecka. Może warto by przemyśleć sprawę SUO jeżeli dziecko nie toleruje przychodni. Może terapia w bardziej sprzyjających warunkach da o wiele lepsze efekty? Trzeba próbować wszystkiego aby pomóc dziecku jeżeli są takie możliwości
U mojego dziecka nie chodzi akurat o typowe suo, a o WWR, być może rzeczywiście troszkę przesadziłam w swojewj opini, ale to przez doświadczenie z SUO w naszym OPS. Kiedy je organizowaliśmy mieliśmy pewne problemy z klientką matka dzieci, która traktowała Nasze specjalistki jak opiekunki do dziecka, ona sobie wychodziła na zakupy np, a Panie musiały przewijać, czasem nawet kapać i karmić, doszło do tego, ze złapały od dzieci owsiki. To były młode dziewczyny i brakowało im asertywności, a matce chyba nie chodziło o dobro dzieci tylko o swoja wygodę.
Wracając do mojego przypadku moja córka nie lubi budynku, ale uwielbia Panie. Ponadto mieszkam 2 kroki od poradni, głupio by było korzystać w domu.
I jeszcze jeden przykład akurat nie SUO, ale tez klientka starała się i o SUO, tu akurat chodziło o częściowe sfinansowanie rehabilitacji w jakimś ośrodku. Pieniądze dostała, ale nigdy nie przedstawiła dokumentacji, ze rzeczywiście tę terapię dziecko miało, a skadinąd wiem, ze wcale dziecko tam nie było, a pieniądze niemałe były. I chyba stąd ten mój sceptycyzm i takie podejście.
I...


Napisano: 05 sty 2016, 9:37

I....a może ta klientka po prostu wykorzystywała okazję, gdy przychodziły terapeutki, by w spokoju zrobić zakupy. Rodzice dzieci z autyzmem i nawet same dzieci też muszą jeść, więc trzeba robić zakupy.....A trudno robić je z bardzo zaburzonym dzieckiem, które krzyczy, wyrywa się lub zrzuca z półek. A sprawa karmienia...... terapia obejmuje najpierw naukę samodzielności, czyli naukę jedzenia i korzystania z WC. W ośrodkach , które prowadzą terapię dzieci z autyzmem myje się dzieci, gdy zdarzy się wpadka. Nie rozumiem dlaczego terapeutka nie miałaby tego zrobić? Przecież startowała do nauki samodzielności a nie do nauki poezji!!!!Ja miałam do czynienia z taką terapeutką, która nie wyprowadzała mojego syna na WC(bo się brzydziła?) i doprowadziła do zaniku umiejętności korzystania z toalety. a w momencie gdy podopieczny zrobił w pampersa to zamiast szybko to sprzatnąć to otwierała okno, używała dużej ilości odświeżacza w spreju. ścierała wypływającą zawartość z podłogi i mebli, dzwoniła po mnie i czekała aż wrócę
Gość

Napisano: 05 sty 2016, 11:00

W naszym przypadku nie ma kwestii że dziecko nie lubi jakiegoś budynku, po prostu matka nie szukała możliwości skorzystania z oferty ppp, bo z gruntu uważa, że nie dostanie się z dzieckiem na terapię logopedyczną. Kieruje się przy tym swoimi obawami, bo przecież nie złożyła wniosku ani nie pytała u źródła. Po prostu, panie pracujące z dzieckiem w przedszkolu ( pedagog i logopeda) zaproponowały swoje usługi i wskazały możliwość sfinansowania ich ze środków pomocy społecznej.

Druga sprawa - psychiatra zlecając usługi wskazuje w podstawie prawnej specjalistyczne usługi opiekuńcze i opisuje że chodzi o pomoc w opiece, naukę czystości, kontakty społeczne itp., natomiast finalnie wskazuje że potrzebne jest 10 godzin usług, a ich zakres (terapia logopedyczna i pedagogiczna) odpowiada specjalistycznym usługom opiekuńczym dla osób z zaburzeniami psychicznymi, które według rozporządzenia można w szczególnie uzasadnionych przypadkach przyznać dzieciom, o ile nie mają do nich dostępu gdzie indziej.

Nie wiem jak się do tego odnieść. Ktoś coś doradzi albo widzi jakąś sprzeczność lub porządek?
krulewna
Praktykant
Posty: 38
Od: 15 gru 2015, 9:35
Zajmuję się:

Napisano: 05 sty 2016, 13:59

Gość pisze:I....a może ta klientka po prostu wykorzystywała okazję, gdy przychodziły terapeutki, by w spokoju zrobić zakupy. Rodzice dzieci z autyzmem i nawet same dzieci też muszą jeść, więc trzeba robić zakupy.....A trudno robić je z bardzo zaburzonym dzieckiem, które krzyczy, wyrywa się lub zrzuca z półek. A sprawa karmienia...... terapia obejmuje najpierw naukę samodzielności, czyli naukę jedzenia i korzystania z WC. W ośrodkach , które prowadzą terapię dzieci z autyzmem myje się dzieci, gdy zdarzy się wpadka. Nie rozumiem dlaczego terapeutka nie miałaby tego zrobić? Przecież startowała do nauki samodzielności a nie do nauki poezji!!!!Ja miałam do czynienia z taką terapeutką, która nie wyprowadzała mojego syna na WC(bo się brzydziła?) i doprowadziła do zaniku umiejętności korzystania z toalety. a w momencie gdy podopieczny zrobił w pampersa to zamiast szybko to sprzatnąć to otwierała okno, używała dużej ilości odświeżacza w spreju. ścierała wypływającą zawartość z podłogi i mebli, dzwoniła po mnie i czekała aż wrócę
Nie wiem, czy w zakresie obowiązków terapeuty logopedy jest nauka samodzielności, a poza tym nauka samodzielności, a przewijanie pampersów czy kąpiel dziecka na życzenie matki tez mi nie wygląda na działania w zakresie obowiązków - to raczej zadania ewentualnie dla Asystenta Rodziny. A zakupy to można zrobić zostawiając dzieci pod opieka innych członków rodziny. ja rozumiem zawsze są dwie strony medalu, ale proszę mi wierzyć intencje tej matki nie były dobre. Ja na prawdę rozumiem trudności z jakimi borykają się rodzice mający dzieci z rożnymi trudnościami. ja wspominałam moje dziecko wymagało WWR, starszy syn też wymagał opieki PPP,a ponadto mamy w rodzinie dziecko z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. I absolutnie nie jest moim celem działanie na złość takim rodzinom, ale należałoby rozpatrzyć, czy rodzina rzeczywiście potrzebuje SUO.
Ja bym tu poradziła koleżance rozpatrzyć sytuację, czy jest możliwość skorzystania z usług w placówkach okolicznych i tam skierować, jeśli nie wtedy można się zastanowić nad SUO, tylko, ze to raczej nie zapewni Pani pracy akurat z tymi swoimi Terapeutkami z przedszkola. O ile pamiętam na SUO robiliśmy konkurs dla Terapeutów.
I...

Napisano: 05 sty 2016, 15:30

idealnym rozwiązaniem było by gdyby dziecko miało zabezpieczone potrzeby edukacyjno-terapeutyczne w ramach placówek oświatowych, tzn z subwencji oświatowej. Dobrze gdyby pracownicy socjalni zamiast robić ludziom pod górkę pomagali załatwiać np więcej godzin rewalidacji albo dowożenie przez gminę do placówek specjalistycznych. Ale który z pracowników socjalnych miałby odwagę, by iść do władz gminy i z tej strony przestawić problem???
Gość

Napisano: 05 sty 2016, 15:32

I... pisze:
Gość pisze:I....a może ta klientka po prostu wykorzystywała okazję, gdy przychodziły terapeutki, by w spokoju zrobić zakupy. Rodzice dzieci z autyzmem i nawet same dzieci też muszą jeść, więc trzeba robić zakupy.....A trudno robić je z bardzo zaburzonym dzieckiem, które krzyczy, wyrywa się lub zrzuca z półek. A sprawa karmienia...... terapia obejmuje najpierw naukę samodzielności, czyli naukę jedzenia i korzystania z WC. W ośrodkach , które prowadzą terapię dzieci z autyzmem myje się dzieci, gdy zdarzy się wpadka. Nie rozumiem dlaczego terapeutka nie miałaby tego zrobić? Przecież startowała do nauki samodzielności a nie do nauki poezji!!!!Ja miałam do czynienia z taką terapeutką, która nie wyprowadzała mojego syna na WC(bo się brzydziła?) i doprowadziła do zaniku umiejętności korzystania z toalety. a w momencie gdy podopieczny zrobił w pampersa to zamiast szybko to sprzatnąć to otwierała okno, używała dużej ilości odświeżacza w spreju. ścierała wypływającą zawartość z podłogi i mebli, dzwoniła po mnie i czekała aż wrócę
Nie wiem, czy w zakresie obowiązków terapeuty logopedy jest nauka samodzielności, a poza tym nauka samodzielności, a przewijanie pampersów czy kąpiel dziecka na życzenie matki tez mi nie wygląda na działania w zakresie obowiązków - to raczej zadania ewentualnie dla Asystenta Rodziny. A zakupy to można zrobić zostawiając dzieci pod opieka innych członków rodziny. ja rozumiem zawsze są dwie strony medalu, ale proszę mi wierzyć intencje tej matki nie były dobre. Ja na prawdę rozumiem trudności z jakimi borykają się rodzice mający dzieci z rożnymi trudnościami. ja wspominałam moje dziecko wymagało WWR, starszy syn też wymagał opieki PPP,a ponadto mamy w rodzinie dziecko z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. I absolutnie nie jest moim celem działanie na złość takim rodzinom, ale należałoby rozpatrzyć, czy rodzina rzeczywiście potrzebuje SUO.
Ja bym tu poradziła koleżance rozpatrzyć sytuację, czy jest możliwość skorzystania z usług w placówkach okolicznych i tam skierować, jeśli nie wtedy można się zastanowić nad SUO, tylko, ze to raczej nie zapewni Pani pracy akurat z tymi swoimi Terapeutkami z przedszkola. O ile pamiętam na SUO robiliśmy konkurs dla Terapeutów.
w kompetencji logopedy to może nie, ale terapeuta behawioralny jest właśnie od nauki samodzielności.......
Gość

Napisano: 05 sty 2016, 16:09

Gość pisze:idealnym rozwiązaniem było by gdyby dziecko miało zabezpieczone potrzeby edukacyjno-terapeutyczne w ramach placówek oświatowych, tzn z subwencji oświatowej. Dobrze gdyby pracownicy socjalni zamiast robić ludziom pod górkę pomagali załatwiać np więcej godzin rewalidacji albo dowożenie przez gminę do placówek specjalistycznych. Ale który z pracowników socjalnych miałby odwagę, by iść do władz gminy i z tej strony przestawić problem???

Skąd wniosek, że pracownicy socjalni robią ludziom pod górkę? Pytam, bo chciałabym pomóc w tej naszej sprawie, jednocześnie nie naruszając przepisów.
krulewna
Praktykant
Posty: 38
Od: 15 gru 2015, 9:35
Zajmuję się:



  
Strona 2 z 2    [ Posty: 17 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x