Napisano: 21 lip 2015, 14:44
Czasami zdarza się, że jak w pracy mam duży stres i jestem zdenerwowana w domu bo nadal o tym myślę, to mam przez to mniej cierpliwości dla dziecka i np wściekam się za coś co innego dnia uszłoby mu na sucho. Jestem potem jeszcze bardziej zła na siebie i obiecuję sobie, że już nigdy moje dziecko nie odczuje skutków ubocznych mojej pracy. Ale do następnego razu.... Żeby się odstresować idę na działkę, pielę wszystko co popadnie lub wsiadam na rower i jadęęęęęęę aż się zmęczę. A po drodze i tak rozmyślam i układam plan co zrobię, co powiem w związku z tym moim problemem w pracy....