bez przesady
nie odczytałam tego postu jako żart, w żadnym wpisie... ale to już autor wie najlepiej
Znam ludzi, którzy dotykają spraw niewidocznych fizycznym okiem. Nie opisują tego jako czegoś strasznego. Straszniejsze są cierpienia zadawane w realu (homo homini lupus est - nie krzywdząc wizerunku wilków, cudownych zwierząt).