Klientka mieszka u ojca emeryta, ale są oddzielne gosp., więc ma stały w wys. 529. Ojciec wystąpił teraz o dod. mieszkaniowy. Czy połowa tego dodatku jest dochodem klientki?
skoro w wydatkach na mieszkanie uwzględniona jest córka wnioskodawcy i również na nią przysługuje część dod. mieszkaniowego, wysokość dodatku dzielimy proporcjonalnie na osoby, które zamieszkują i jest to dochód każdej z nich
co do zasady - nigdzie w ustawie nie pisze o dzieleniu dochodu.
Również w ustawie o dodatkach mieszkaniowych - świadczenie to przyznaje sie najemcy lub mieszkańcowi itd - zatem jest to dochód tej osoby.
To jak na zasadzie przyznania zasiłku celowego dla osoby w rodzinie - ustalasz dochód i stan osobowy rodziny, ale swiadczenie przysługuje tej osobie. Prawda ?
Oszołomy z opesów robią po swojemu, dzielą te dochody, przypisują innym osobom a potem sie dziwia, ze kontrola inaczej, ze zwroty maja byc, ze ministerstwo nakazuje zwracac itd.
Kochani! Jeśli ojciec klientki-włascieciel lokalu/gł najemca nie korzysta z Pomocy, a klienta ma uznane oddzielne gospodarstwo, to z jakiej racji połowa dodatku ma być jej dochodem?
A ja mam pytanie : czy prac. socjalny ma prawo pytać w tej sytuacji klientkę, czy jej ojciec, u którego mieszka i który nie korzysta z pomocy posiada dodatek?
No tak - ale żeby ten ojciec dostał dodatek to córka też musi wykazać swe dochody (stały), bo jest tam zameldowana. Czy się mylę? Czyli dodatek też będzie dla córki.
W decyzji dotyczącej przyznania dodatku mieszkaniowego jest nawet określone, że rodzina składa się np.z 2 osób (ojca i córki) i dlatego jest taka a nie inna wysokość dodatku. Wnioskodawca (ojciec) gdyby złożył wniosek sam, to mógłby go nie otrzymać z powodu przekroczenia np. metrażu mieszkania.. Jeśli przed jednym organem gminy występują o świadczenie pieniężne wspólnie, to dlatego też w niektórych ośrodkach przyznany zasiłek jest dzielony pomiędzy osoby ubiegające się o pomoc społeczną. U nas jest to dzielone pomiędzy odrębne gospodarstwa domowe.