Witam, "podobno" zaczyna się strajk, podobno trwa od kilku miesięcy. Czy ktoś może wie jakie jakie korzyści mielibyśmy my jako asystenci uczestnicząc w strajku ?
Mam takie pytanie-, po co asystenci?, jeżeli pracownicy socjalni siedzą w pokojach, nudzą się w pracy, niech idą w teren i rozliczą się ze swoich działań. Jeżeli już przyjdzie jakiś klient to zachowują się arogancko, zrażają potrzebujących pomocy swoim zachowaniem, po to, żeby nie robić wywiadów, bo przecież trzeba wejść w środowisko brudu i chorób.
Rodziną z problemami zajmuje się cały sztab specjalistów a pozytywnych efektów i tak nie ma i nie będzie. Co z tego, ze narodzi się dużo dzieci, jeżeli będą one niezdolne do pracy zawodowej, bo w domu rodzinnym nauczą się kłamstwa i kombinowania, pasożytnictwa?.
Jeżeli, rodzina nie rokuje zabrać dzieci do domu dziecka, czy przedszkola. Uczyć odpowiedzialności za siebie i innych a przede wszystkim wykształcić. Czego, te dzieci nauczą się od nieudolnych rodziców?.- Odpowiedź- nieudolności i życia na koszt państwa. W kolejkach po 500+, od godziny 5.00 rano, stoją w kolejce dzieci zamiast przebywać w szkole.