Strajk w łódzkim MOPS. Pracownicy protestują, bo mają za dużo obowiązków
Pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Łodzi we wtorek przez dwie godziny strajkowali. Chcą zwrócić na siebie uwagę i zapobiec kolejnym tragediom w mieście. Kilka tygodni temu w mieszkaniu przy ul. Rewolucji ojciec zakatował trzymiesięczną córkę. Po tym wydarzeniu władze Łodzi zleciły pracownikom socjalnym dokładne przyjrzenie się rodzinom, w których jest dziecko w wieku do 6 lat.
Efekt? Władze Łodzi są zadowolone. - Nie zgłoszono nam żadnych nieprawidłowości - oświadczył Igor Mertyn, rzecznik MOPS.
Pracownicy socjalni jednak załamują ręce. - Nie mamy czasu na takie akcje, nie jesteśmy w stanie dokładnie skontrolować każdej z rodzin. Ta akcja od razu była bez sensu. Najważniejsze to wypełnić dokumenty - mówi nam jedna z pracownic.
Średnio pracownik socjalny ma pod opieką 83 rodziny.
https://www.dzienniklodzki.pl/artykul/10 ... ,id,t.html