super jasne przepisy - Świadczenia rodzinne

  
Strona 2 z 3    [ Posty: 26 ]

Napisano: 28 paź 2014, 11:27

A może pracownicy od świadczeń rodzinnych są słabo przygotowani. Cóż z tego, że czytają przepisy, ale ich niektórzy nie rozumieją. Można wybaczyć jak świadczenia prowadzi tylko jeden pracownik i to tylko na nim ciąży odpowiedzialność. Ale tak jak tym wyżej opisanym przypadku to rzecz się dzieje w mieście: sztab urzędników, kierownik, zakładam, że radca prawny też i czytają te przepisy i się miotają i wymyślają w końcu się sami pogubią i stwierdzają niech SKO zadecyduje.
I w konsekwencji zapychają SKO sprawami, które powinny być rozpatrzone na miejscu. Ja też miałam sprawę SKO czekałam na rozstrzygnięcie przez kolegium trochę ponad miesiąc - można, można, ale to inne województwo.
wwo


Napisano: 28 paź 2014, 14:08

wwo pisze:w konsekwencji zapychają SKO sprawami, które powinny być rozpatrzone na miejscu.
Ty wiesz na czym polega odwołanie? Strona się nie zgadza, strona się odwołuje, więc to świadczeniobiorcy zapychają SKO, bo nie wierzą urzędnikom, że naprawdę im się nie należy. Z moich kilkudziesięciu odmów w tym roku od których było odwołanie, wszystkie zostały utrzymane w mocy. A papier, czas wszystko poszłoooo. Pomnóż sobie to przez liczbę organów jakie SKO ma pod sobą - to są tysiące postępowań które należy rozpatrzyć. Nic dziwnego, że potem w Gdańsku czeka się rok.
Walka z wiatrakami since 1998.
Iks
Awatar użytkownika
VIP
Posty: 5941
Od: 27 lut 2014, 20:32
Zajmuję się:
Lokalizacja: Polska C

Napisano: 28 paź 2014, 14:17

Urzędnicy poszli logicznym torem myślenia i - prawidłowo - uznali, że osoba o znacznym stopniu niepełnosprawności, całkowicie niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji NIE MOŻE opiekować się niepełnosprawnym dzieckiem, bo sama wymaga opieki.
Niestety, nie postąpili zgodnie z przepisami, które dot. tylko zgodnie z art. 17 ust. 4 "innych osób".

Jak tu ktoś wcześniej napisał, chory kraj. Jedno zaprzecza drugiemu.
justynaa

Napisano: 28 paź 2014, 14:58

SKO to mi przyznało rację, to co mam uznać, że ten światły urzędnik wie najlepiej a tylko chciał mnie okłamać ? To jak ja mam zaufać urzędnikowi, no jak ja mam uwierzyć urzędnikowi - no jak?
W powyższej sprawie zgadzam się z Justyną, matka jest tylko jedna i zastąpić jej nie ma już kim.
wwo

Napisano: 28 paź 2014, 15:13

Ośrodek po prostu uznał, że dana osoba nie sprawuje opieki, gdyż sama jej wymaga. Tyle i tylko tyle. Nie wiemy jaka jest sytuacja tej pani. Mozę jest osobą leżącą, może cały czas przebywa w szpitalu
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20623
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 28 paź 2014, 15:30

Tylko pytanie czy do tego uznania wystarczyło ośrodkowi tylko orzeczenie tej pani, czy ten ośrodek dołożył należytych starań i poprosił chociażby pracownika socjalnego o przeprowadzenie wywiadu, czy ten ośrodek się zainteresował jak sprawowana jest opieka, jak wygląda i przebiega proces leczenia tej pani? Teraz macie narzędzia by dokładnie zapoznać się z całą sytuacją rodziny macie do pomocy ośrodki pomocy społecznej - w których są zatrudnieni praktycy i w tej sprawie takie zbadanie sytuacji by pozwoliło na prawidłową jej ocenę.
wwo

Napisano: 28 paź 2014, 15:38

to już osobna kwestia i tego nie rozstrzygniemy
cuiusvis hominis est errare, nullius nisi insipientis in errore perseverare
de Charette
Awatar użytkownika
Administrator
Posty: 20623
Od: 07 maja 2014, 7:21
Zajmuję się:

Napisano: 28 paź 2014, 15:41

Ośrodek nie musiał prosić o przeprowadzenie wywiadu, bo zgodnie z art. 17 przysługiwało jej prawo do świadczenia pielęgnacyjnego pomimo posiadanego orzeczenia o znacznym stopniu niepełnosprawności. Urzędnicy wydali złą decyzję.

I prawda jest taka, że litera prawa w tym wypadku to absurd, bo kobieta powinna mieć przyznane prawo do renty z racji własnej niepełnosprawności.
To, że jest całkowicie niezdolna do pracy i samodzielnej egzystencji powinno wykluczyć ją z możliwości sprawowania opieki i przepisy w tym zakresie powinny być jasne - dostaje rentę na siebie i prawo opieki nas synem przechodzi na innego członka rodziny.
Art. 17 powinien obejmować wszystkie osoby a nie tylko te z ust. 4 ale póki nie obejmuje, mają jak najbardziej prawo do świadczenia.
justynaa

Napisano: 28 paź 2014, 15:50

wwo pisze: W powyższej sprawie zgadzam się z Justyną, matka jest tylko jedna i zastąpić jej nie ma już kim.
Żeby jeszcze dało sie to wywnioskowacz tresci wpisu justyny, to by było dobrze.

Piszesz o czymś czego osrodek nie ma w obowiązku.
I nie przesadzaj mówimy o osobie, która posiada orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawnosci, która jest niezdolna do samodzielnej egzystncji i sama wymaga opieki i pomocy innych osób. Wiec na zdrowy rozum jak taka osoba jest w stanie sprawować opiekę nad kims innym, nawet nad swoim dzieckiem. Tylko ze w tym chorym kraju nasi ustawodawcy chyba mają takie wyobrazenie o osobach z nieznacznymi niepełnosprawnosciami jak ta pani, która doskonale sama funkcjonuje. I chyba stąd im sie wzięły te cyrki z dorosłymi niepełnosprawnymi i ich opiekunami.
Inna sprawa jak jest taka chora i poleciała na orzecznictwo, bo sie połakomiła na 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego, to niech by wystapiła o przyznanie renty dla siebie i wtedy nie miała by problemów. Tylko że renta pewnie była by nizsza niż śp.
m&m

Napisano: 28 paź 2014, 16:52

No tak może i do końca nie doczytałam wpisu Justyny, ale nadal twierdzę, że matka jest tylko jedna i nie zawsze jest w rodzinie inna osoba, której można powierzyć opiekę nad niepełnosprawnym dzieckiem.
Tak, nie ma zapisu w ustawie o konieczności przeprowadzenia wywiadu w przypadku rozpatrywania wniosku o przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego, ale też ustawodawca tego nie zabrania. To ośrodek powinien poczynić należyte starania by wyjaśnić całą tą sytuację, kierowanie się tylko zasadą, że robię tylko co muszę jest błędne.
Skoro opiekun nie ma opłacanego ubezpieczenia chorobowego, to jak ma korzystać z chorobowego.
Z tego co wiem wszyscy pacjenci z chorobą nowotworową, którzy poddawani się leczeniu tzw. chemią na czas leczenia mają ustalany stopień znaczny ze względu na bardzo obciążające organizm leczenie. Wielu pacjentów wraca do zdrowia i tak ważna w przypadku chorób nowotworowych jest profilaktyka w myśl hasła " rak to nie wyrok". Dlatego nie dopuszczalne jest wykluczanie osób chorych z życia - jakby już nic nie było przed nimi. Bo w myśl takiego myślenia ludzie się będą bać badać, bo co będzie gdy zachoruję? - stracę pracę, stracę możliwość opieki nad dzieckiem.
wwo



  
Strona 2 z 3    [ Posty: 26 ]
NIE PRZEGAP WAŻNYCH INFORMACJI! POLUB NASZ PROFIL NA FACEBOOKU
[ ZAMKNIJ ]
Usuń ciasteczka witryny
 
x

 

x