Rodzina pobiera świadczenie wychowawcze na 3 dzieci, ponieważ zaszły podejrzenia, że nie przebywają w Polsce zlecono wywiad. Okazało się, że nie było nikogo w domu, ktoś z rodziny odebrał korespondencję. Następnie e-mailem przychodzi oświadczenie, że wyjechali tymczasowo do USA bo tam się uczą dzieci i napisali, że zgodnie z art. 16.4... ustawy o pom. pań. w wych. dz. nie dotyczy podjęcia przez dziecka kształcenia poza granicami RP należą im się świadczenia
takich sytuacji może być więcej. Przykładowo rodzina zjedzie do Polski by złożyć wniosek - decyzja będzie wysłana na adres domowy - ktoś tam odbierze - i finito - a wszyscy poza RP
"podejrzenia" można mieć ale jak tu wysłać pracownika na wywiad bo się ma podejrzenia
weryfikować nie chcecie ponownie w zus bo ochrona danych a na wywiad lecicie bo są podejrzenia
skoro system przyznawania świadczeń mamy nieszczelny i zezwala na taki myk to nie zamieniajmy się w służby wywiadowcze
zaznaczyli w nowym wniosku na kolejne już dzieci, że nikt nie przebywa poza granicami RP bo tam jest gwiazdka, że nie dotyczy wyjazdu turystycznego, leczniczego lub nauki dziecka poza granicami RP. Pracownik na wywiadzie był, nikogo nie zastał. Przysłali oświadczenie e-mailem i dzwonili. Obstają przy, tym że mieszkają w Polsce a tymczasowo wyjechali tam, aby kształcić dzieci.
Ja ten przepis art. 16 ust. 3 rozumiem tak, że rodzina jest w Polsce a jedno z dzieci jedzie za granicę i kształci się tam, mieszka gdzieś w internacie i jego rodzina mieszkająca tu w Polsce może pobierać świadczenie
nawet na szkoleniu ostatnio była o tym mowa, że rodzina latami siedzi za granicą, ale meldunek mają w Polsce, mają konto bankowe w Polsce, składają elektronicznie wniosek na drugie i kolejne dzieci i przyznajesz bo nie masz podstaw żeby odmówić.