raczej tak, ale ja tabletu nie będę brał dla PCPR (choć można), ale po co, będziesz jeździła po ludziach i wnioski wklepywała razem z nimi? nie dziękuję, to dla pracowników socjalnych, którzy jeżdżą w teren (dla OPS)wolfnash pisze:a czy ktoś już podpisał umowę na tablety? czy wzięcie tabletów zobowiązuje do przystąpienia do SOW?
Niestety muszę się z Tobą zgodzić. To główny i bardzo poważny problem. Zresztą sama obsługa tego programu to porażka. Te dwa profile pomiędzy którymi się lewituje to masakra. Przydzielanie jednej osobie wniosku, która przed urlopem będzie musiała wyklikać swoje sprawy do koleżanki lub kolegi.... można mnożyć wątpliwości w nieskończoność.Matix pisze:Pięknie Pani Ewa Krygowska przedstawiła sprawę. Ciekawe, ile wniosków na pieluchomajtki przyjęła pracując średnim mieście powiatowym?
Obstawiam, że 98% naszych klientów będzie przychodziła do nas DO URZĘDU, żeby wprowadzić z nimi te wnioski i jak wersja papierowa zajęła mi ok 10 minut, to tu sobie trochę posiedzimy i dopiero teraz potworzą się kolejki. Dlaczego PFRON-owi trudno zrozumieć, że duża część naszych klientów to ludzie, którzy nie korzystali, nie korzystają ze sprzętów komputerowych. Teraz powinniśmy kazać wszystkim zakupić komputery i skanery!
Ja nawet nie mam osoby, która mogłaby mnie zastąpić. Na dobrą sprawę, osoby, które będą chciały złożyć wniosek przy mnie - podczas mojej nieobecności - nie zrobią tego (a wersje papierowe mogły złożyć).wolfnash pisze:Niestety muszę się z Tobą zgodzić. To główny i bardzo poważny problem. Zresztą sama obsługa tego programu to porażka. Te dwa profile pomiędzy którymi się lewituje to masakra. Przydzielanie jednej osobie wniosku, która przed urlopem będzie musiała wyklikać swoje sprawy do koleżanki lub kolegi.... można mnożyć wątpliwości w nieskończoność.Matix pisze:
Program pod PFRON a nie pod pracę w powiecie.
Jak lekarze z e-zwolnieniamipcprkolb pisze:Pani Ewa napisała, że "planują" co nie znaczy, że to się stanie. PFRON bardzo chciałby aby wszyscy przystąpili, jednak przed tym systemem będę się bronił do dnia ostatniego