Widzicie sytuacja jak to zwykle u nas bywa jest niejednoznaczna. Zdaniem pracowników MPIPS wystarczy ze osoba ubiegająca jest w katalogu osób zobowiązanych do alimentacji. Takie samo stanowisko przedstawia B. Mazurkiewicz.
Ja mam parę orzeczeń SKO z orzecznictwem sadów administracyjnych na gruncie co prawda świadczenia pielęgnacyjnego, ale odnoszących się do obowiązku alimentacyjnego. I tu niespodzianka, konkluzja że obowiązek alimentacyjny wnuka w ogóle się nie konkretyzuje jeśli dzieci osoby wymagającej opiekę mogą alimentować, wobec czego przyznanie świadczenia nie wchodzi w grę. Do mnie to przemawia.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
ja otrzymałem świadczenie pielęgnacyjne na dziadka z którym mieszkam od 30 lat, syn nie zrezygnował z pracy dla 520 wiedząc, że ja jako bezrobotny nie mogę znaleźć pracy i mogę się opiekować, pozostałe dzieci nie utrzymują kontaktu co zostało potwierdzone w wywiadach (odwiedziny raz w miesiącu, trudne warunki mieszkaniowe i inne wymówki), po za tym nie wyrażają chęci pomocy nad niepełnosprawnym rodzicem a ośrodek uznał, że obowiązek alimentacyjny spełniam
oczywiście dziadek mógłby zażądać aby dzieci płaciły na niego alimenty ale nie robi tego z wiadomych względów, nie jest podły
oczywiście do SZO przesłanek nie spełniłem (kwestia rezygnacji z pracy) ale decyzja była bezterminowa (oczywiście obowiązuje mnie teraz wyrok TK)
No niestety on się nią nie może opiakować bo jest tylko w domu w wekkend bo utrzymuje a za 520 zł na miesiąc to nie możliw, którą ja się opiekuje. żeby rzucił prace z dnia na dzień bo ma swoją pensję przez tyle lat wypracowaną. Nigdy nie pamiętam żeby był chociaż miesiąc w domu chyba, że na chorobowym i skoro przez moje 25 lat nie zrezygnował z pracy żeby byż ze mną i z mamą to chyba logiczne że nie zrobi tego dla matki. A poza tym on jest w domu tylko gościem i nigdy nie było inaczej. Trzeba mieszkać z niepełnosprawnym żeby się nim opiekować bo moja babcia ma chorobe aizchalmera i parkinsona a choroba przez ostatnie trzy miesiące szybko postępuje bo się załatwia już w łózku albo poprostu na podłogę pampersy zrywa. Więc jak można nie mieszkać z taką osobą?
To była odpowiedż do Pani Anety, która stwierdziła, że nie trzeba mieszkać z niepełnosprawnym żeby się nim opiekować. Ja uważam że skoro osoba radzi sobie sama w samodzielnej egzystencji a rola opiekuna kończy się tylko na dowiezieniu objadu to ta osoba nie jest do końca niepełnosprawna. Jeśli ktoś przebywa z osobą chorą na aichalmera łącznie z parkinsonem to wie co mam na myśli
@xxw
\"oczywiście dziadek mógłby zażądać aby dzieci płaciły na niego alimenty ale nie robi tego z wiadomych względów, nie jest podły\"
A czy matka żądająca alimentów na dziecko od jego ojca jest podła?
Obowiązek alimentacyjny nie ma nic wspólnego z podłością, jest obowiązkiem moralnym, usankcjonowanym prawnie.
Ktoś się nie popisał przyznając Ci SP, u mnie dostałbyś odmowę.
Ale korzystasz z ochrony praw nabytych i świadczenie pewnie będzie Ci przysługiwać.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett
kronos - a jezeli to dziecko dziadka ma wlasne dzieci i je rowniez musi utrzymac, wychowac, wyksztalcic ? ma zrezygnowac z pracy, aby podjac sie opieki nad ojcem, w ten sposob nie wywiaze sie z obowiazku alimentacyjnego wzgledem swoich dzieci - kolejnosc alimentacji przy SP jest dla mnie zrozumiala, w kontekscie pozostalych zapisow o SP,ale przy SZO - nie przemawia
@bb
nikt nie ma obowiązku rezygnować z zatrudnienia w celu sprawowania opieki nad niepełnosprawnym członkiem rodziny, tak jak nikt nie ma obowiązku pobierać SP/SZO.
Dzieci osoby niepełnosprawnej mogą w inny sposób realizować ciążący na nich obowiązek alimentacyjny np. partycypując w kosztach wynajęcia osoby do opieki.
"Kiedy człowiek zstępuje w przepaść, jego życie zawsze zyskuje jasno określony kierunek."
Terry Pratchett