A co mamy powiedzieć? Jak Ci przyznali to wszyscy są zadowoleni - urzędnicy którzy to wypłacają też. Myślisz, że my dajemy odmowy ze złośliwości?? W łeb się puknij.
Iks - częściowo po Waszych komentarzach, mozna tak właśnie twierdzić. Ja w takim przypadku przyznaję SZO, a przecież pracujemy ma identycznej ustawie. To o co chodzi?
Czyli chodzi o strach. Wolimy chronić własny tyłek niż pomagać. Prawodopodobieństwo, że mogłabym za tak zinterpretowany przepis i przyznanie SZO, zwracać wypłacone Pani X świadczenie jest równe \"0\". Jak już pisałam życzę ODWAGI w podejmowaniu decyzji. Inaczej stajemy się wrogami dla ludzi, którym przecież mamy pomagać.
Prawodopodobieństwo, że mogłabym za tak zinterpretowany przepis i przyznanie SZO, zwracać wypłacone Pani X świadczenie jest równe \"0\".
Tak, bo będzie zwracał je ten co pobrał. Sytuacja jednak nie należy do najmilszych. Nie lepiej \"upewnić\" się w instancji wyższej i mieć święty spokój (dla dwóch stron)?
To znaczy że dalibyście odmowę osobie która po rezygnacji z pracy, zarejestrowała się w PUP dla ubezpieczenia zdrowotnego? Wg Was liczy się ostatnia czynność i rezygnacja z pracy wogóle już nie ma żadnego znaczenia dla sprawy? Przepada? To Organ podejmuje decyzję czy jest rezygnacja czy nie, dano Wam prawo podejmowania decyzji, dlaczego nie korzystacie z tego prawa dla dobra ludzi w tak prostej sprawie? Iks - to Ty jesteś bezwzględna, nie zwalaj na ustawę.
To znaczy że dalibyście odmowę osobie która po rezygnacji z pracy, zarejestrowała się w PUP dla ubezpieczenia zdrowotnego?
Nie. Dałbym odmowę za okres zarejestrowania i przyznał od daty wyrejestrowania. Następnie namawiał bym na odwołanie i spokojnie pił herbatę.