nie Łukasz tak się szanuje pieniądz i moim zdaniem to dobrze, że ktoś czuwa nad racjonalnymi wydatkami, a nie marnotrawieniem środków.
Kwestia jednak widzę tutaj taką, że szkoda aby Węgrzy nie dostali tych środków i moim zdaniem solidarność w UE powinna byc taka aby stwoerzono jakaś komisje socjalną do pomocy Węgrom w rozwiązaniu tych problemów - chyba, że zrobią to sami ( jakies doradcze siły jednak by się przydały, ktore z boku dosadzić powinny Węgrom)
węgrzy podobnie jak grecy, hiszpanie, portugalczycy czy włosi bardzo dobrze sobie socjalnie i na socjalu żyli za cudze (nasze unijne) pieniądze - teraz trzeba dzidostwo ratować - a niech tona w sposób kontrolowany to powstrzyma innych przed rozdawnictwem kasy.
a jak się podpisywało zobowiązania to trudno - słowo się rzekło kobyła przy płocie i szlussssssssssssssssss.
pomagać w biedzie to rola państwa i przyjaciół, po to sa instytucje, urzędy i wszelka infrastruktura wraz z zasobami aby je umiejetnie wykorzystywać ( zgodnie z zasadą subsydiarnosci) - w przeciwnym razie widać indolencję państwa ORAZ NASTAWIENIE \"PRZYJACIÓŁ\" - tak sie tworzą stosunki międzyludzkie i nawiązują przyjaźnie ( Lech Kaczyński pokazał to w Gruzji i edeterminację Gruzji widać było na Jego pogrzebie) - tak wygląda normalne życie, tak wygląda spójność i na tym polega postawa moralna adekwatna do godnego sprawowania urzędu na wysokim stanowisku ( wszystko zależy więc od tożsamości człowieka, ktory sprawuje urząd - jego postawy) opozycja nie ma możliwości rządu - wiec tez to od rządu zależy w jakim zakresie pomoc ta nadejdzie lub nie.
Tak ja pojmuje politykę zagraniczną, a obłuda na dłuższy dystanc dawała tylko wojny i przemoc, eskalację siły i to widać jak na dłoni - wiadomo kosztem kogo.
Własnie dlatego tak wazne jest kto stoi na czele państwa, kto rządzi czy jego tożsamość jest silnie ukształtowana, czy wie czego chce i czy chce tego dla dobra państwa, czy też ze swoich niskich pobudek
nie dalej jak rok temu byłem trochę na Węgrzech. Wcale nie mają tam żadnej rewelacji. Oczywiście nie jest to żaden wyznacznik, ale ich warunki życia wcale nie odbiegają od naszych. Nawiazuję tu do wypowiedzi powyżej, że Węgrzy na wysokim socjalu jadą. Może. Ja tego nie zauważyłem, choć oczywiście z Węgrami nie rozmawiałem o tym.
dzibar, nie sądzę, aby Orban nie szanował pieniądza. Może nawet szanuje go bardziej niż nasi rodzimi \"finansiści\"
Chodzi mi o to, że jest to wg mnie bardziej politczyna sprawa niż faktyczne zatroskanie finansami Węgrów ze strony KE. Ciekawe, czy innym, którzy nie nadążają ze zdyscyplinowaniem finansów publicznych też będą cięli. To się jeszcze okaże.
Łukasz właśnie dlatego napisałam o Gruzji, przyjaciołach itd., a w kwestii dyplomacji chyba nie przypadkiem dzisiaj mówi się w prasie o sprzedaży ambasady polskiej w Kolonii ( tudzież o różnicy zdań POkoleniowej ).